748. Pomarańczowe muffiny z żurawiną
Dziwny jest ten cały rok i dziwne są moje przygotowania do świąt. Zazwyczaj o tej porze miałam już co najmniej z 5 nowych przepisów świątecznych przetestowanych na wszystkie strony i cały jadłospis na święta rozpisany z podziałem na role. W tym roku ominęło mnie przedświąteczne szaleństwo w sklepach, za to zdążyłam już kilkanaście razy podziękować wszystkim pradawnym bóstwom za postawienie paczkomatu pod domem rodziców. Zdążyłam tez odbyć już przedświąteczną kłótnię, przepełnioną magią świąt, o to gdzie ma stać choinka (chociaż od 5 lat stoi w tym samym miejscu ale pokłócić się zawsze warto). Zdążyłam również przeżyć przedświąteczny młyn w pracy, bo tradycyjnie przed świętami młyn jest. Jak co roku Gwiazdka nas w firmie zaskakuje. Tradycyjnie.
Patrząc na instagramowe zdjęcia, gdzie perfekcyjne gospodynie zdobią z dziećmi perfekcyjne pierniczki, ja się cieszę że na Mikołajki udało nam się upiec aromatyczne muffiny pomarańczowe z żurawiną. W sumie udało nam się upiec, bo moje dziecko jest już na tyle ogarnięte kulinarnie, że sama prawie wszystko zrobiła. Mikołajowi tak smakowały, że w podzięce napełnił wszystkie buty stojące przy łóżku (a było ich naprawdę dużo).
Jednym słowem, jeśli w tym roku też lawirujecie między wideokonferencją z szefem i magicznym ubieraniem choinki z dzieckiem, któremu zamknęli przedszkole przez covid, to proponuję zamiast misternych pierniczków proste muffiny. Do świątecznej kawy idealne, a jednocześnie na tyle proste, że młodzi kucharze mogą się wykazać.
POMARAŃCZOWE MUFFINY Z ŻURAWINĄ:
-1 pomarańcza
-2 jajka
-szklanka maślanki/kefiru
-szklanka suszonej żurawiny
-pół kostki masła (100g)
-szklanka i 1/3 mąki pszennej
-pół szklanki erytrolu/ksylitolu (ewentualnie po prostu cukru, ale wtedy użyć 1/3 szklanki)
-łyżeczka sody oczyszczonej
+pół tabliczki mlecznej czekolady (50g) i łyżka masła na polewę
1. Pomarańczę sparzyć i dokładnie wyszorować. Zetrzeć z niej skórkę i wycisnąć sok. Do soku i skórki wrzucić suszoną żurawinę i namaczać przynajmniej przez 30-60 minut.
2. Masła rozpuścić na małym ogniu i wystudzić. Jajka rozbełtać z maślanką i masłem. Dolać sok pomarańczowy razem z żurawiną. Dosypać przesianą mąkę, erytrol i sodę oczyszczoną. Całość zamieszać kilka razy, ale tylko do połączenia składników. Nie trzeba rozbijać wszystkich grudek.
3. Ciasto przełożyć do foremek na muffiny. Wypełnić je do 2/3 wysokości i piec w piekarniku rozgrzanym do 170st, przez około 15 minut, aż lekko się zarumienią a patyczek wetknięty w środek będzie suchy.
4. Gdy muffiny ostygną można udekorować je czekoladową polewą. Czekoladę razem z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej na gładką masę. Szpatułką rozsmarować trochę czekolady na wierzchu każdego muffina.
SMACZNEGO!
Oooo... chętnie spróbuję tych muffinków (chociaż ostatnie dwie blachy spaliłam :( )
OdpowiedzUsuńo nie, spalone muffiny to katastrofa. Mam nadzieję, że kolejne się już udadzą i wyjdą pyszne :)
UsuńNa pierwszy rzut oka zobaczyłam, że obok muffinek leży centymetr krawiecki do zmierzenia talii po zjedzeniu muffinek;)
OdpowiedzUsuńPrzepis ciekawy. Dawno nie robiłam muffinek.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis. Trafił do mojego notatnika i z pewnością któregoś dnia będzie wykorzystany.
OdpowiedzUsuń