701. Panzanella, sałatka z pomidorów i czerstwego pieczywa
Nasze lenistwo wakacyjne osiągnęło już etap taki jaki pamiętam z najlepszych szkolnych czasów. Podstawowymi produktami w lodówce są pomidory i owoce wszelkiego rodzaju. Zamrażalnik zajęty jest przez hektolitry lodów, które przez ten krótki czas w roku można jeść na śniadanie, obiad i kolację. Gorzej, że przy takim lenistwie czasem zaplącze się gdzieś jakaś zapomniana bułeczka, którą twardością zaczyna przypominać skorupę żółwia z Galapagos. Zdecydowanie nie lubię marnować jedzenia, więc wszelkie pomysły na zagospodarowanie czerstwego pieczywa bardzo sobie cenię. Przeglądając instagram ostatnio wpadłam na sałatkę rodem ze słonecznej Toskanii. Panzanella pełna jest pomidorów smakujących słońcem, do nich dodajemy chrupiące grzanki i możemy dorzucić to co nam przyjdzie do głowy. Ja dodałam kapary i grillowanego bakłażana. Smak lata, dzięki któremu dotrwamy jakoś do jesieni, kiedy planujemy podróże w cieplejsze rejony.
PANZANELLA, SAŁATKA Z POMIDORÓW
-3-4 duże malinowe pomidory, lub 3-4 garście pomidorków koktajlowych
-1 nieduża czerwona cebula
-garść świeżej bazylii
-1-2 czerstwe bułki np. ciabatty
-1-2 ząbki czosnku
-trochę oliwy
-sól, pieprz
-dodatkowo dodałam 2 łyżki kaparów, 1 nieduży bakłażan
1. Czosnek zetrzeć na tarce, zalać go oliwą i odstawić na chwilę. Pieczywo pokroić na w miarę cienkie kromki. Każdą kromkę skropić oliwą z czosnkiem. Zgrillować je na patelni grillowej, po kilka minut z obu stron aż się zarumieni, lub włożyć do piekarnika rozgrzanego do 170st na około 10 minut. Gdy grzanki nieco przestygną pokroić je na małe kawałeczki.
2. Pomidory pokroić we w miarę drobną kostkę. Cebulę i bazylię drobno posiekać. Wymieszać ze sobą dokładnie pomidory, cebulę, bazylię i grzanki. Całość lekko oprószyć solą, świeżo zmielonym pieprzem i skropić oliwą. Podawać od razu.
3. Jeśli chcecie tak jak ja dodać jeszcze coś proponuję dodać trochę posiekanych kaparów, oraz grillowanych plastrów bakłażana.
SMACZNEGO!
O widzisz - super sałatka muszę wypróbować. Często jak zostaje mi chleb, to robię grzanki, a tu można zrobić taką pyszną sałatkę :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię wszystkie pomysły na zagospodarowanie zeschniętego pieczywa. Zdecydowanie nie lubię marnować jedzenia.
UsuńPrzepyszny miks :D Zjadłybyśmy z ogromną chęcią taki obiad czy kolację :)
OdpowiedzUsuńTaka sałatka to będzie dobra jeszcze na śniadanie i drugie śniadanie:)
UsuńAle mam to ochotę!
OdpowiedzUsuńSuper,to teraz tylko zostało pokroić pomidory:)
Usuń