Książki dla przedszkolaka
Dawno nie było tu poleceń książkowych dla dzieci. W międzyczasie, całkiem nie wiem kiedy, moje Pisklątko przestało być maluchem, a stało się całkiem dorodnym przedszkolakiem. I to całkiem pyskatym przedszkolakiem. W momentach, kiedy akurat nie chcę jej wysłać w kosmos, nadal lubimy czytać. Niezmiennie najbardziej fascynującymi lekturami dla Lucy są te ze zwierzętami. Chociaż widzę też już coraz większe zacięcie podróżnicze. Poniżej kilka pomysłów co czytać z rezolutnym kilkulatkiem.
LICZYPIESKI-Ewa Kozyra-Pawlak
Mamy już "Szopięta" tej autorki i są wybitnie zaczytane. Tym razem bohaterami książki są urocze pieski szukające dla siebie przyjaciela. Pieski jeżdżą na rowerze, deskorolce, rolka czy też latają na parasolu, a przy okazji pomagają nauczyć się cyferek. Moja 4 latka do tej pory dosyć kreatywnie podchodziła do kwestii liczenia, a pieski pomogły usystematyzować wiedzę. No i cała historyjka jest pisana wierszem. Bardzo przyjemnie się ją czyta przed snem.
UCZUCIOMETR INSPEKTORA KROKODYLA-Susanna Isern
Jak każdy z rodziców kilkulatka, zmierzam się czasem z dużymi wahaniami nastrojów Pisklaka. Od euforii po dno rozpaczy, bo ktoś wcisnął guzik w windzie przed nią. Czasem tak bywa. Inspektor Krokodyl przedstawia różne historyjki i opisuje uczucia, które towarzyszą bohaterom. Dzięki temu Pisklak może nauczyć się nazwać uczucia. Może dzięki temu łatwiej będzie nam poskromić nieco wybuchy szaleństwa.
Przemysław Wechterowicz (rys. Emilia Dziubak)
Ten duet może oznaczać tylko wspaniałą opowieść dla dzieci. Mamy już u siebie "Proszę mnie przytulić" i "Uśmiech dla Żabki" i Lucy je uwielbia. Teraz notorycznie przed snem czytamy o Sówce. Tak różne zwierzęta jak Sowa żyjąca w nocy i Króliczek kicający za dnia, zaprzyjaźniły się i wymyśliły bardzo kreatywny sposób komunikowania się ze sobą. Pewnej nocy, przy pełni księżyca, spadająca gwiazda spełnia ich życzenie by jak najczęściej się ze sobą widywać. Bardzo przyjemna i pozytywna bajka. A do tego rysunki Emilii Dziubak są tak piękne, że samo oglądanie książki sprawia przyjemność.
NIEZWYKŁE PRZYJAŹNIE W ŚWIECIE ROŚLIN I ZWIERZĄT-Emilia Dziubak
Po "Roku w lesie" wypatrywałam niecierpliwie kolejnej książki o zwierzętach ilustrowanych przez panią Dziubak. Tak jak w książce powyżej, rysunki zachwycają. A do tego mamy tu ogrom ciekawostek ze świata roślin i zwierząt o przeróżnych relacjach łączących czasem bardzo odmienne gatunki. Odnajdziemy tu bardzo egzotyczne pary jak i takie, które możemy spotkać w Polsce. Piękna książka dla młodych przyrodników.
OTO JEST PARYŻ-Miroslav Šašek
Ciekawość świata i chęć do podróży u 4-latki to coś co zdecydowanie raduje moje matczyne serce. Pisklaczek już ma swoje pierwsze marzenie podróżnicze i mam nadzieję, że uda nam się je niedługo spełnić. Nietrudno zgadnąć, że to marzenie związane jest z wizytą w Paryżu. Paryż to miasto, w którym toczą się losy kilku ukochanych Luśkowych bajek, więc nie dziwi chęć zobaczenia Wieży Eiffla na żywo.
"Oto jest Paryż" to jedna z kilku książek w tej serii podróżniczej dla dzieci. W przyjazny sposób, z dodatkiem pięknych ilustracji, opisane są najważniejsze atrakcje danego miasta. Autor podpowiada też jak się zachować na przystanku autobusowym, jak znaleźć skrzynkę pocztową i co najlepiej zjeść.
Cudna pozycja, rozbudzająca apetyt na podróże...i co ważne to pierwsza książka, którą Lucy sama wybrała i wypożyczyła w bibliotece.
DRZEWA-Piotr Socha
Kolejna, po "Pszczołach", wielkoformatowa pozycja od tego autora. Tak samo jak Pszczoły były wielkim kompendium wiedzy o tych owadach, tak i w Drzewach znajdą się informacje cenne dla młodego dendrologa. Nawet całkiem dorosły leśnik był tą książką zafascynowany. Mamy tutaj opowieść o tym jakie są rodzaje drzew, największe, najmniejsze, jakie są liście, co można z nich zrobić, jakie są legendy i opowieści z drzewami. Słowem, naprawdę wszystko o drzewach. Dla dzieci interesujących się przyrodą to idealna książka.
A przy okazji tych książek polecam wam wizytę z przedszkolakami w bibliotece. Może to być bardzo fajna przygoda dla Pisklaka. Dodatkowo np. w Warszawie dla małych dzieci jest całkiem przyjemna akcja. Dzieci dostają Paszport Czytelnika i za każdą wypożyczoną książkę dostają pieczątkę. Po zebraniu odpowiedniej ilości dostają wybraną książeczkę na własność. Polecam bardzo taką rozrywkę.
Liczypieski mamy w swoich zbiorach i bardzo dzieci lubiły tę książkę
OdpowiedzUsuńMy mamy jeszcze Szopięta, które Luśka uwielbia. Jest jeszcze "Ja Bobik" tej autorki na którą poluję.
UsuńBardzo ciekawe propozycje, o których jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nasze recenzje się przydadzą w podczas zakupów w ksiegarni ;)
UsuńSuper propozycje! Fajnie, że teraz jest tyle książeczek do wyboru jeśli chodzi o najmłodszych. Wiele rodziców na pewno szuka inspiracji jeśli chodzi o spędzanie czasu z dziećmi, a wspólne czytanie wzmacnia więzi. Książki, które mają uczyć i edukować to świetny wybór! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWybór książek dla dzieci jest ogromny. Dla Lucy zawsze szukam takich gdzie poza kolorowymi obrazkami jest coś jeszcze.
UsuńBardzo lubię kupować moim dzieciom książki 😍 wydaje mi się, że jest to jedna z lepszych zabawek, jaka im może się przydać ❤️
OdpowiedzUsuńmi też się zdaje, że książka jest zawsze dobrym pomysłem na prezent i dla małych i dla dużych. Cieszę się bardzo, że mój Pisklak lubi czytanie :)
UsuńMoja córka w bibliotece czuje sie jak ryba w wodzie :) Pokazanych książek jeszcze nie znamy, ale wszystko przed nami :)
OdpowiedzUsuńteraz jest taki ogrom książek dla dzieci, że biblioteki są dobrym rozwiązaniem, żeby najpierw zobaczyć czy książka się spodoba maluchowi. Ja już wiem, że jedną z książek którą wypożyczyliśmy z biblioteki musimy kupić na stałe, bo Luśka się w niej zakochała :)
Usuń