676. Czekoladowy budyń jaglany z karmelizowanymi bananami
Taki budyń jaglany to mój pomysł na to jak przemycić pisklakowi do diety coś nieco zdrowszego, co dodatkowo jeszcze może pomóc w wysuszeniu odwiecznego gluta do pasa. Po tygodniu spędzonym w zamknięciu, z gorączkującym dziecięciem pod pachą, zdecydowanie jestem nastawiona na prozdrowotne dania w naszym codziennym menu, a dziś na widok przedszkola do którego zmierzaliśmy miałam ochotę śpiewać z radości. Nie to, że nie lubię spędzać czasu z panną dziedziczką, ale marudzący flak lub też z kolei pocisk atomowy który nie może wyjść z domu i się nudzi, jest dosyć wyczerpującym towarzystwem. Do tego dochodził brak apetytu. Co ja się nakombinowałam, nagotowałam, a i tak poza kilkoma pewniakami jedyne co szło jak burza to był popcorn. Matko kochana, no obżerając się prażoną kukurydzą to się z choroby nie wychodzi. A tu nawet rosołek od babci został wzgardzony.
Także ten, matka poszła po rozum do głowy i zaczęła kombinować. Wyciągnęłam z szafek to co pisklak lubi, żeby zamaskować to co jest zdrowe ale niekoniecznie lubiane. Kasza jaglana została zmieszana z ukochaną gorzką czekoladą i jeszcze w fikuśnych słoiczkach podana. Można było urządzić przyjęcie dla wszystkich pluszaków i różowymi łyżeczkami wyjadać budyń ze słoiczków. Wreszcie danie godne księżniczki.
Co prawda sezon przeziębień, miejmy nadzieję, że już mija ale taki budyń jaglany można jeść i bez choroby i bez wyrzutów sumienia, że dupka na wakacje urośnie.
CZEKOLADOWY BUDYŃ JAGLANY Z KARMELIZOWANYMI BANANAMI:
BUDYŃ JAGLANY
-ok. pół szklanki suchej kaszy jaglanej
-ok. 1,5 szklanki mleka (ewentualnie ciut więcej)
-3-4 kostki gorzkiej czekolady
-szczypta soli, duża szczypta cynamonu
-1 bardzo dojrzały banan
KARMELIZOWANE BANANY:
-1-2 niezbyt dojrzałe banany
-2 łyżki cukru trzcinowego
-ewentualnie garść czarnych porzeczek
1. Kaszę jaglaną gotować na niewielkim ogniu, w sporej ilość mleka, aż będzie bardzo miękka. Mleko powinna być więcej od kaszy, więc w razie potrzeby dolewać po trochę. Kaszę lekko posolić. Gdy będzie już ugotowana, zdjąć ją z ognia. Do jeszcze gorącej kaszy dodać cynamon, połamaną na kostki czekoladę i pokrojonego w plasterki dojrzałego banana. Całość dokładnie zblendować na gładką, aksamitną masę. Przełożyć ją do miseczek/słoiczków i lekko ostudzić.
2. Na patelnię wsypać cukier, lekko potrząsnąć patelnią żeby wyrównał się jego poziom i postawić całość na niewielkim ogniu. Poczekać aż cukier zacznie się topić, nie mieszać nic. Gdy powstanie lekko zarumieniony karmel dodać pokrojone w ok. 1cm plasterki banany. Dla urozmaicenia smaku ja dodałam jeszcze czarną porzeczkę. Owoce delikatnie mieszać/przewracać na drugą stronę, tak żeby karmel dokładnie pokrył całe owoce. Zdjąć patelnię z ognia, a owoce zdjąć z patelni i przełożyć na budyń. Gdy tylko owoce lekko przestygną można już jeść budyń.
SMACZNEGO!
Wygląda przepysznie! :) Aż zgłodniałam!
OdpowiedzUsuńI o to chodzi...żeby na pierwszy rzut oka nie było widać że to zdrowe jest :)
UsuńBudyń jaglany zawsze i wszędzie ;-)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio stałam się jego fanką :)
UsuńTe karmelizowane banany robią nam ogromnego smaka :D
OdpowiedzUsuńNoooo...nawet mi ślinka cieknie gdy o nich myślę :)
UsuńCzy banany można zastąpić innym owocem? ; )
OdpowiedzUsuńTe w środku budyniu czy te karmelizowane na zewnątrz? Te z zewnątrz świetnie zastąpi jabłko,a w sezonie owocowym np. świeże truskawki lub maliny. Te w środku zastąp łyżeczką miodu albo suszonymi daktylami.
UsuńEkstra wygląda z tymi bananami, taki budyń u nas bywa (od niedawna, bo dzieciak od ok 4miesięcy dopiero je) i go uwielbiamy! Muszę wypróbować z dodatkami z przepisu. Co do choroby dziecka, popcorn popcornem, ale o rosołek ominąć, niemożliwe ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie u nas ostatnio takie chorowanie, że trzeba się nagimnastykować żeby pisklak zjadł cokolwiek. Ostatnio nawet, o zgrozo, nawet loda na patyku nie zjadła.
Usuń