668. Ciasto orzechowe z kremem orzechowym i żurawiną
Jest taki moment w roku, gdy z niecierpliwością wyglądam za okno i licząc, że może to już idzie sobie precz ta zima. Gdy przez brak słońca zaczynam lepiej rozumieć ludy skandynawskie i ich zamiłowanie do krwawych kryminałów. Gdy codzienna pobudka w całkowitych ciemnościach przynosi tylko myśli o emigracji gdzie oczy poniosą i gdzie suma dziennych temperatur nie powoduje wykupowania ciepłych kalesonków w sklepie. Codzienny rytuał ubierania pisklaka w kolejne ciepłe warstwy, co niezmiennie kończy się tak samo, czyli hasłem "mamo siusiu" w momencie założenie ostatnich części garderoby, niechybnie doprowadzi mnie do załamania nerwowego. I jeszcze do tego letnie zapasy topnieją w zastraszającym tempie i już nie bardzo mam z czego przygotowywać owocowe ciasta. A przecież jakoś trzeba nad produkcją endorfin popracować. Dlatego właśnie stworzyłam ciasto orzechowe z kremem orzechowym i żurawiną. Na jakiś czas dzięki niemu pożegnam wizję depresji z braku słońca.
CIASTO ORZECHOWE Z KREMEM ORZECHOWYM I ŻURAWINĄ:
(proporcje przewidziane na tortownicę o średnicy ok. 18cm)
CIASTO:
-3 jajka
-3 łyżki cukru trzcinowego (ewentualnie ksylitolu)
-2 łyżki mąki
-2 łyżki zmielonych orzechów (u mnie to była mieszanka migdałów i orzechów włoskich)
-szczypta soli
KREM ORZECHOWY:
-ok. 200g serka śmietankowego (np. Philadelpia)
-3 łyżki masła orzechowego
-3 łyżki zmielonych orzechów (tutaj też była mieszanka orzechów włoskich i migdałów)
-łyżka miodu
-2 łyżki suszonej żurawiny
-orzechy i żurawina do dekoracji
1. Orzechy uprażyć na suchej patelni i zmielić na drobno. żurawinę zalać wodą i odstawić na kilkanaście minut, aż napęcznieje.
2. Oddzielić żółtka od białek. Z białek ubić sztywną pianę, następnie stopniowo dodawać do nich cukier. Później dodawać pojedynczo żółtka, a na koniec przesianą mąkę z solą i zmielone orzechy. Tak przygotowane orzechowe ciasto przelać do foremki i piec w piekarniku rozgrzanych do 170st, przez około 15-20 minut, aż się lekko zarumieni. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika, delikatnie wyjąć z foremki i studzić do góry nogami.
3. Serek śmietankowy dokładnie zmiksować z miodem, masłem orzechowym i orzechami. Wstawić do lodówki żeby stężał.
4. Przestudzone ciasto przeciąć na pół, żeby uzyskać dwa blaty. Posmarować jeden z nich połową kremu orzechowego. Posypać żurawiną i przykryć drugim blatem. Wierzch drugiego posmarować resztą kremu. Ciasto udekorować orzechami i żurawiną.
SMACZNEGO!
O mamusiu, aż mi ślinka leci na sam widok! Poproszę kawałek ciacha :D
OdpowiedzUsuńDlaczego tylko kawałek...lepiej od razu zrobić sobie całą blaszkę :)
UsuńPiję właśnie kawę i dopiero teraz zorientowałam się, że czegoś mi do niej brakuje ;)
OdpowiedzUsuńKawa bez kawałeczka ciasta jest niepełnowartościowa :)to zasada stara jak świat
UsuńObłędne ;-) uwielbiam ciasta orzechowe!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię orzechy w różnych deserach. W poprzednim wcieleniu może byłam wiewiórką :)
UsuńPrzepis fajny ale niestety po 20 minutach ciasto opadło do środka , zrobił się dołek. Czy te proporcje są na pewno ok? jak dla mnie mało mąki w cieście , kiedy wlewałam ciasto do tortownicy miałam wrażenie że przekładam pianę na bezę. Co prawda trochę zmodyfikowałam przepis i dałam pół łyżeczki sodki, tak właśnie dla podtrzymania masy... może to było przyczyną ?
OdpowiedzUsuńDzień dobry, proporcje są ok.-zmielone orzechy są jak mąka, więc jej ilość jest odpowiednia. Ciasto powinno mieć konsystencję napowietrzonej pianki, jak biszkopt. I tak samo jak przy biszkopcie lepiej nie dawać spulchniaczy (soda/proszek) właśnie po to żeby się równo upiekł i nie opadał. Studzenie do gory nogami też pomaga na utrzymanie rownego poziomu (wtedy jak nawet coś opadnie to równomiernie na całym cieście). Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie lepiej :)
Usuń