643. Zupa krem z marchewki z prażoną soczewicą
Tak, to już niewątpliwie jest ten czas w roku, gdy mój pisklak się cieszy bo rano zakłada kaloszki na nogi. Potem w drodze do przedszkola skacze jak wariat po kałużach, a gdy tylko nóżki już tak baaaaaaaardzo się zmęczą wspina się na moje ręce i moczy tymi uroczymi kaloszkami całe moje spodnie, kurtkę i jeszcze do swetra zawsze coś dojdzie. I jeszcze zbiera całe tony kasztanów, które na pewno są nam niezbędne do szczęścia oraz na pewno ja je z miłą chęcią ponoszę w swojej torbie. W jesiennym asortymencie mamy również notoryczny bunt przy zakładaniu czapki, ale to akurat dziedziczna przypadłość, więc przyjmuję ją ze spokojem na klatę. Jest też wieczne zrzędzenie konkubenta, że czemu to dziecko chodzi bez kapci, bo się na pewno przez te zimne nóżki przeziębi. Także ten....jesień moi drodzy pełną gębą u nas. A jak jesień to i zupy rozgrzewające nam są potrzebne. Dziś u nas w kuchni pachnie zupa krem z marchewki. Niby banalna, ale dodajmy do tego pyszną prażoną soczewicę z dodatkiem czosnku i już banalnie nie jest.
Czas więc łapać za mikser, żeby deszcze niespokojne już nie były nam straszne.
ZUPA KREM Z MARCHEWKI Z PRAŻONĄ SOCZEWICĄ:
-ok. 600-700g marchewek (6-7 dużych)
-1-2 średniej wielkości ziemniaki
-1 duża czerwona cebula
-1 kalarepa
-pół selera
-ok. 2l bulionu warzywnego
-pęczek koperku
-sól, pieprz, oliwa, trochę tymianku, duża szczypta kurkumy
-ok. 1/2 szklanki czerwonej soczewicy
-1 ząbek czosnku
-łyżeczka czarnuszki
-oliwa
-ewentualnie 1-2 suszone pomidory
1. Do zimnego bulionu wrzucić obrane i pokrojone na mniejsze części marchewki, ziemniaki, kalarepę i selera. Podgrzewać wszystko na średnim ogniu, aż bulion będzie gorący, a warzywa zmiękną. W międzyczasie opalić nad gazem obraną cebulę, po czym dorzucić ją do zupy. Gdy wszystkie warzywa zmiękną dodać sól, pieprz i kurkumę, zdjąć całość z ognia i zmiksować zupę na gładki krem. Wymieszać wszystko dokładnie, dolać spory chlust oliwy, dosypać rozdrobniony koperek i tymianek.
2. Soczewicę wsypać do rondelka o grubym dnie. Zalać ją odrobiną wody (ok. pół szklanki) i postawić na małym ogniu. Mieszać od czasu do czasu. Gdy woda całkowicie się wchłonie wlać spory chlust oliwy, dodać starty na tarce ząbek czosnku i posiekane suszone pomidory. Prażyć przez chwilę w rondlu. Posypać czarnuszką i zestawić z ognia.
3. Każdą porcję zupy z marchewki posypać prażoną soczewicą.
SMACZNEGO!
Prażona soczewica mnie kupiła. Będzie prażone :)
OdpowiedzUsuńLubię zupy kremy, ale szczerze mówiąc lubię jak w takim kremie coś mi chrupie :)
Usuń