622. Kotlety z marchewki i sałatka z mango
Taki konkubent to całkiem zabawne stworzenie. Tak na co dzień to by się najchętniej opychał kotlecikami, zagryzał kiełbasą i jeszcze wszystko zasmarował pasztetem. A w ogóle to się kłóci, że jest głodny. No chyba, że akurat mi mocniej podpadnie i chce się przymilić, to się bez szemrania godzi na moje eksperymenty w kuchni. Eksperymenty są znaczne, bo ostatnio dosyć znacząco wrosła ilość zieleniny w naszej diecie. Ci bardziej konserwatywni mogliby mieć wątpliwości czy coś nam na rozum padło, bo chociaż gdy u mamy Krysi pojawiają się gołąbki lub mielone to nigdy nie odmawiam, to jednak sama w domu kotlety kleję z marchewki. No jeszcze fasola i kasza jaglana w nich jest. Paść można od nadmiaru zdrowych dodatków.
I ten biedny chłop, umęczony po całym dniu pracy, zamiast zatopić zęby w jakimś kawałku mięcha, to topi swe siekacze w marchewce. Żuje, gryzie, międli i widzę że żyłka na czole pracuje. No bo co by tu powiedzieć tej konkubinie. Jak powie, że mu smakuje to ryzykuje że do końca życia na marchewce dociągnie. Jak powie, że paskudne to jeszcze w łeb zarobi. I tak źle i tak nie dobrze. Jak żyć się pytam. I widzę ten proces myślowy, te trybiki które się kręcą jak szalone, byle coś wymyśli. O dziwo wybrnął po mistrzowsku, bez słów mu się to udało. Sięgnął po dokładkę.
I tylko czasem trzeba się przyzwyczaić do okrzyków zadziwienia, że jakże to tak chłopu obiad bez mięsa dawać.
Jak też byście chcieli żeby teściowej kapcie pospadały z wrażenia, to też zróbcie na obiad kotlety z marchewki i sałatkę z mango.
KOTLETY Z MARCHEWKI:
-2-3 spore marchewki (w wersji startej powinna wyjść około 1 pełna szklanka)
-puszka białej fasoli
-pół szklanki suchej kaszy jaglanej
-szklanka bulionu
-pęczek natki kolendry
-1-2 ząbki czosnku
-sos sojowy, kurkuma, papryka wędzona, pieprz
-trochę bułki tartej
SAŁATKA Z MANGO:
-1 dojrzałe mango
-1-2 dojrzałe pomidory malinowe
-1 duży ogórek
-1 czerwona cebula
-1 papryczka chilli
-1 czerwona słodka papryka
-pęczek natki kolendry
-2 łyżki nasion sezamu
-sos sojowy, pieprz (ewentualnie), trochę oleju rzepakowego
1. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Kaszę jaglaną dokładnie przepłukać i ugotować na sypko w bulionie. Do miksera wrzucić odsączoną fasolę, czosnek, marchewkę, ugotowaną kaszę oraz kolendrę. Dodać przyprawy do smaku i wszytko razem zmiksować. Lekko zwilżonymi dłońmi formować niewielkie kotlety i obtaczać je w bułce tartej. Układać kotlety na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180st, przez około 20-25 minut. Najlepiej w połowie pieczenia przewrócić je na drugą stronę.
2. Tuż przed podaniem obiadu przygotować sałatkę. Wszystkie warzywa i kolendrę w miarę drobno posiekać i wymieszać ze sobą. Sezam podprażyć na suchej patelni. Posypać nim warzywa i przemieszać. Doprawić całość sosem sojowym, jak ktoś lubi bardzo pikantnie to również pieprzem i dodać odrobinę oleju.
*u nas jeszcze w ramach dodatków był sos musztardowo-miodowy, ale nie mojego autorstwa więc będę się wymądrzać
SMACZNEGO....niech teściowa pogubi buty z wrażenia :)
I ten biedny chłop, umęczony po całym dniu pracy, zamiast zatopić zęby w jakimś kawałku mięcha, to topi swe siekacze w marchewce. Żuje, gryzie, międli i widzę że żyłka na czole pracuje. No bo co by tu powiedzieć tej konkubinie. Jak powie, że mu smakuje to ryzykuje że do końca życia na marchewce dociągnie. Jak powie, że paskudne to jeszcze w łeb zarobi. I tak źle i tak nie dobrze. Jak żyć się pytam. I widzę ten proces myślowy, te trybiki które się kręcą jak szalone, byle coś wymyśli. O dziwo wybrnął po mistrzowsku, bez słów mu się to udało. Sięgnął po dokładkę.
I tylko czasem trzeba się przyzwyczaić do okrzyków zadziwienia, że jakże to tak chłopu obiad bez mięsa dawać.
Jak też byście chcieli żeby teściowej kapcie pospadały z wrażenia, to też zróbcie na obiad kotlety z marchewki i sałatkę z mango.
KOTLETY Z MARCHEWKI:
-2-3 spore marchewki (w wersji startej powinna wyjść około 1 pełna szklanka)
-puszka białej fasoli
-pół szklanki suchej kaszy jaglanej
-szklanka bulionu
-pęczek natki kolendry
-1-2 ząbki czosnku
-sos sojowy, kurkuma, papryka wędzona, pieprz
-trochę bułki tartej
SAŁATKA Z MANGO:
-1 dojrzałe mango
-1-2 dojrzałe pomidory malinowe
-1 duży ogórek
-1 czerwona cebula
-1 papryczka chilli
-1 czerwona słodka papryka
-pęczek natki kolendry
-2 łyżki nasion sezamu
-sos sojowy, pieprz (ewentualnie), trochę oleju rzepakowego
1. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Kaszę jaglaną dokładnie przepłukać i ugotować na sypko w bulionie. Do miksera wrzucić odsączoną fasolę, czosnek, marchewkę, ugotowaną kaszę oraz kolendrę. Dodać przyprawy do smaku i wszytko razem zmiksować. Lekko zwilżonymi dłońmi formować niewielkie kotlety i obtaczać je w bułce tartej. Układać kotlety na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku rozgrzanym do 180st, przez około 20-25 minut. Najlepiej w połowie pieczenia przewrócić je na drugą stronę.
2. Tuż przed podaniem obiadu przygotować sałatkę. Wszystkie warzywa i kolendrę w miarę drobno posiekać i wymieszać ze sobą. Sezam podprażyć na suchej patelni. Posypać nim warzywa i przemieszać. Doprawić całość sosem sojowym, jak ktoś lubi bardzo pikantnie to również pieprzem i dodać odrobinę oleju.
*u nas jeszcze w ramach dodatków był sos musztardowo-miodowy, ale nie mojego autorstwa więc będę się wymądrzać
SMACZNEGO....niech teściowa pogubi buty z wrażenia :)
Kotlety raczej nie dla mnie, ale ta sałatka z mango to co innego. Zrobie na podwieczorek.
OdpowiedzUsuńA ja mimo wszystko polecam kotlety z marchwi. Nawet zatwardziały mięsożerca jak taki jak mój konkubent się w nich rozsmakował :)
UsuńŚwietny pomysł na obiad, wszystko wygląda smacznie i kolorowo :) Często robię takie warzywne kotleciki, ale takich jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńJa się coraz bardziej przekonuję do wegetariańskich kotletów. W najbliższym czasie takie z kalafiora będą grane (i mam nadzieję fotografowane) :)
UsuńMój mąż też wytrwale kosztuje moich nowości, jednak najszczęśliwszy jest jak jest mięso ;)
OdpowiedzUsuńJa sama ostatnio rzadko robię mięso i jestem bezlitosna....jak konkubentowi potrzeba mięsa to niech sam sobie robi, albo niech jedzie to mamy na tradycyjny obiad:)
UsuńŚwietny zestaw. Z pewnością smakuje wyjątkowo!
OdpowiedzUsuń