613. Tort truskawkowy z musem jogurtowym
Są takie rzeczy, które matka powinna nauczyć swoje ukochane dziecko. Wbrew pozorom nie chodzi o takie oczywiste oczywistości jak zakaz wycierania nosa rękawem, albo o wyższości jedzenia widelcem a nie brudną łapką. Nawyk mówienia "Dzień dobry" po wejściu do jakiegoś pomieszczenia, albo ustępowania staruszkom miejsca w tramwaju liczę, że też z czasem wejdzie jej w krew. Póki co niech korzysta że to jej ustępują miejsca.
Większe pole do popisu moich wychowawczych umiejętności widzę w edukacji. I to szeroko rozumianej. Książki jej podsuwam takie, które nie dość że estetyczne to jeszcze mądre. Nic tak nie wkurza, gdy w markecie obok książeczek o dzielnych chłopcach, którzy zostają pilotami, strażakami albo kierowcami wyścigowych bolidów, stoją książeczki o dziewczynkach co będą sekretarkami, albo z pasją sprzątają dom. Jej gust literacki już widać i widać jak bardzo ma w nosie badziewie.
O mamuniu, jak mnie cieszy gdy zamiast zwyczajowych czekoladowych kulek z mlekiem, moje dziecko podjada mi z talerza hummus, pomidory i jajecznicę z czarnuszką. Japa się sama cieszy gdy zamiast kupnych ciastek pisklak sięga po łyżeczkę i wyjada torcik truskawkowy, który matka po nocach zmieszała i wygładzała. A już całkiem mnie ucieszyła gdy pewnego wieczoru przyszła z prośbą, żeby jej włączyć MOJE bajki. O mateńko. Zamiast słuchać wciąż i wciąż o tych kółkach autobusu, albo o jagódkach co mają brudne gęby mogłam wreszcie i legalnie nacieszyć uszy panem Organkiem co tak zacnie na gitarze gra i drze japę. W ramach wyciszania się przed snem ma ostatnio prośby o wysłuchiwanie kolejnych piosenek z poprzednich lat Męskiego Grania. Przeplatane odcinkiem lub dwoma świnki Peppy, żeby nie było mi zbyt kolorowo. Ale już wolę świnię niż te "rewelacyjne" hity, które ostatnio przyniosła ze żłobka i przy których ponoć wszystkie maluchy chętnie tupią nóżką do taktu. Teraz to taktu nam perkusja przygrywa.
Cud mi się trafił. Dlatego też lubię dla niej robić cudne desery. Mogę nie spać pół nocy i robić jej taki tort z truskawkami i musem jogurtowym. A potem sobie usiądziemy razem i poczytam i posłuchamy czegoś ciekawego.
TORT TRUSKAWKOWY Z MUSEM JOGURTOWYM:
(proporcje przewidziane na tortownicę o średnicy 16cm)
SPÓD CIASTECZKOWY:
-ok. 100-120g ciastek owsianych
-50g miękkiego masła
MUS JOGURTOWY:
-szklanka schłodzonej śmietanki 36%
-szklanka jogurtu naturalnego
-ok. 300g truskawek
-4-5 łyżek (20g) żelatyny+ok. 50-100ml wrzątku
-sok z połówki cytryny
-2-3 łyżki cukru
TRUSKAWKOWA ŻELKA:
-ok. 200g truskawek
-łyżka cukru pudru
-sok z połówki cytryny
-2 łyżeczki żelatyny+40-50ml wrzątku
DEKORACJA:
-opakowanie podłużnych biszkoptów
-kilka truskawek
1. Ciasteczka owsiane zmiksować razem z masłem na małe kawałeczki. Powstałym "ciastem" wylepić dno przygotowanej blaszki i wstawić do lodówki.
2. Przygotowania musu jogurtowego zacząć od namoczenia żelatyny w odrobinie zimnej wody. Po chwili zalać ją wrzątkiem i dokładnie wymieszać. Truskawki zmiksować z cukrem na gładkie puree. Dodać do niego jogurt i sok z cytryny. Łyżkę lub dwie powstałego musu wlać do żelatyny, rozmieszać, a następnie całość wlać do jogurtu z truskawkami i dobrze wymieszać.
3. Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno. Gdy mus jogurtowy zacznie gęstnieć wymieszać go delikatnie ze śmietanką. Powstały krem jogurtowo-śmietanowy wylać na ciasteczkowy spód, wyrównać i wstawić do lodówki (uwaga-koniecznie musi zostać ok. 1cm miejsca na żelkę, jeśli wyszło wam za dużo musu to nie wlewajcie całości).
4. Żelkę truskawkową zacząć przygotowywać od zmiksowania truskawek na gładkie puree. Namoczoną żelatynę rozpuścić we wrzątku i dokładnie wymieszać. Dodać do niej łyżeczkę lub dwie truskawek, zamieszać i wlać całość do puree. Dodać jeszcze cukier puder i sok z cytryny. Całość dobrze wymieszać. Sprawdzić czy mus jogurtowy w lodowce już zaczął tężeć. Jeśli tak, to wylać ostrożnie żelkę na wierzch tortu. Powinno się idealnie zmieścić w rancie czy tortownicy. Tak przygotowany tort truskawkowy ostrożnie wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin, albo całą noc.
5. Gdy nasz tort truskawkowy z musem jogurtowym już dobrze zastygł można go ozdobić. Wyjmujemy go delikatnie z rantu/tortownicy. Podłużne biszkopty skracamy ostrym nożem o ok. 1,5-2cm i przyklejamy jeden obok drugiego wokół całego tortu. Na wierzchu układamy kilka świeżych truskawek. I już tort jest gotowy.
SMACZNEGO!
Większe pole do popisu moich wychowawczych umiejętności widzę w edukacji. I to szeroko rozumianej. Książki jej podsuwam takie, które nie dość że estetyczne to jeszcze mądre. Nic tak nie wkurza, gdy w markecie obok książeczek o dzielnych chłopcach, którzy zostają pilotami, strażakami albo kierowcami wyścigowych bolidów, stoją książeczki o dziewczynkach co będą sekretarkami, albo z pasją sprzątają dom. Jej gust literacki już widać i widać jak bardzo ma w nosie badziewie.
O mamuniu, jak mnie cieszy gdy zamiast zwyczajowych czekoladowych kulek z mlekiem, moje dziecko podjada mi z talerza hummus, pomidory i jajecznicę z czarnuszką. Japa się sama cieszy gdy zamiast kupnych ciastek pisklak sięga po łyżeczkę i wyjada torcik truskawkowy, który matka po nocach zmieszała i wygładzała. A już całkiem mnie ucieszyła gdy pewnego wieczoru przyszła z prośbą, żeby jej włączyć MOJE bajki. O mateńko. Zamiast słuchać wciąż i wciąż o tych kółkach autobusu, albo o jagódkach co mają brudne gęby mogłam wreszcie i legalnie nacieszyć uszy panem Organkiem co tak zacnie na gitarze gra i drze japę. W ramach wyciszania się przed snem ma ostatnio prośby o wysłuchiwanie kolejnych piosenek z poprzednich lat Męskiego Grania. Przeplatane odcinkiem lub dwoma świnki Peppy, żeby nie było mi zbyt kolorowo. Ale już wolę świnię niż te "rewelacyjne" hity, które ostatnio przyniosła ze żłobka i przy których ponoć wszystkie maluchy chętnie tupią nóżką do taktu. Teraz to taktu nam perkusja przygrywa.
Cud mi się trafił. Dlatego też lubię dla niej robić cudne desery. Mogę nie spać pół nocy i robić jej taki tort z truskawkami i musem jogurtowym. A potem sobie usiądziemy razem i poczytam i posłuchamy czegoś ciekawego.
TORT TRUSKAWKOWY Z MUSEM JOGURTOWYM:
(proporcje przewidziane na tortownicę o średnicy 16cm)
SPÓD CIASTECZKOWY:
-ok. 100-120g ciastek owsianych
-50g miękkiego masła
MUS JOGURTOWY:
-szklanka schłodzonej śmietanki 36%
-szklanka jogurtu naturalnego
-ok. 300g truskawek
-4-5 łyżek (20g) żelatyny+ok. 50-100ml wrzątku
-sok z połówki cytryny
-2-3 łyżki cukru
TRUSKAWKOWA ŻELKA:
-ok. 200g truskawek
-łyżka cukru pudru
-sok z połówki cytryny
-2 łyżeczki żelatyny+40-50ml wrzątku
DEKORACJA:
-opakowanie podłużnych biszkoptów
-kilka truskawek
1. Ciasteczka owsiane zmiksować razem z masłem na małe kawałeczki. Powstałym "ciastem" wylepić dno przygotowanej blaszki i wstawić do lodówki.
2. Przygotowania musu jogurtowego zacząć od namoczenia żelatyny w odrobinie zimnej wody. Po chwili zalać ją wrzątkiem i dokładnie wymieszać. Truskawki zmiksować z cukrem na gładkie puree. Dodać do niego jogurt i sok z cytryny. Łyżkę lub dwie powstałego musu wlać do żelatyny, rozmieszać, a następnie całość wlać do jogurtu z truskawkami i dobrze wymieszać.
3. Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno. Gdy mus jogurtowy zacznie gęstnieć wymieszać go delikatnie ze śmietanką. Powstały krem jogurtowo-śmietanowy wylać na ciasteczkowy spód, wyrównać i wstawić do lodówki (uwaga-koniecznie musi zostać ok. 1cm miejsca na żelkę, jeśli wyszło wam za dużo musu to nie wlewajcie całości).
4. Żelkę truskawkową zacząć przygotowywać od zmiksowania truskawek na gładkie puree. Namoczoną żelatynę rozpuścić we wrzątku i dokładnie wymieszać. Dodać do niej łyżeczkę lub dwie truskawek, zamieszać i wlać całość do puree. Dodać jeszcze cukier puder i sok z cytryny. Całość dobrze wymieszać. Sprawdzić czy mus jogurtowy w lodowce już zaczął tężeć. Jeśli tak, to wylać ostrożnie żelkę na wierzch tortu. Powinno się idealnie zmieścić w rancie czy tortownicy. Tak przygotowany tort truskawkowy ostrożnie wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin, albo całą noc.
5. Gdy nasz tort truskawkowy z musem jogurtowym już dobrze zastygł można go ozdobić. Wyjmujemy go delikatnie z rantu/tortownicy. Podłużne biszkopty skracamy ostrym nożem o ok. 1,5-2cm i przyklejamy jeden obok drugiego wokół całego tortu. Na wierzchu układamy kilka świeżych truskawek. I już tort jest gotowy.
SMACZNEGO!
Ciasto wygląda cudnie. Jak zawsze wszystko tu jest smaczne
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za takie miłe słowa:)
UsuńAż mi ślinka pociekła!!!
OdpowiedzUsuńBosko wygląda i na pewno też tak smakuje, ach! Zaraz chyba poliżę monitor, nie mogę oderwać oczu od zdjęć! :D :D :D
Hahahaha...czyli udało mi się zachęcić cię do takiego tortu :)
UsuńZdecydowanie. <3
UsuńWygląda bardzo lekko i apetycznie! Super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Takie lekkie desery w upały są najlepsze:)
UsuńPięknie to wygląda! Na pewno się nad nim napracowałaś. :)
OdpowiedzUsuńo dziwo największa praca przy nim to cierpliwość i wiedza ile co będzie zastygało :)
UsuńAle apetycznie to wygląda :) lubię wszystko co zawiera truskawki
OdpowiedzUsuńjak ja ubolewam, że sezon na truskawki nie trwa dłużej. Trzeba się nimi nacieszyć póki są :)
Usuń