Moja biblioteka VII-książki o jedzeniu
Nowy miesiąc, nowa porcja smakowitych lektur. Tym razem dosłownie smakowitych. Każda inna, każda zachwyca porcją wiedzy, smakowitości, bądź humoru. Zapraszam do literackiej uczty.
Wychowana na kryminałach Chmielewskich, uwielbiam wszystkie książki gdzie trup ściele się gęsto, a my do końca nie wiemy kto zabił. A jeśli dodać do tego, że rzecz dzieje się w środowisku wybitnych kucharzy, krytyków kulinarnych i wielkich koncernów spożywczych to już robi się smakowicie.
Z wypiekami na twarzy (i niekiedy burczącym z głodu brzuchem) czytałam o tych wszystkich daniach i dzielnym, jedynym sprawiedliwym i uczciwym kucharzu. Trochę przerażająca była co prawda wizja krwiożerczych koncernów spożywczych. Niemniej zachęcam do lektury, szczególnie w kontekście poszukiwania lekkiej fabuły do czytania na wakacje.
Ja już się nie mogę doczekać, aż druga część z cyklu wpadnie w moje ręce.
Kaja Nowakowska, Małgorzata Ruszkowska
Ta książka to wspaniała dawka wiedzy dla wszystkich zakręconych na punkcie diety roślinnej, albo kucharzy ekologów. Znajdziemy tu cały spis, opis i rysunki wszystkich jadalnych chwastów czy owoców, które możemy znaleźć na rodzimych łąkach lub w lasach. Ciekawe przepisy rozbudzają smaki. Oprócz takich cudowności jak desery z jagodami, znajdziemy też liście żywokostu w cieście, czy sałatki z chwastnym pesto. Miodzio moi mili. Nic tylko w wolnej chwili wybrać się z rodziną na wyprawę by szukać jedzenia na łące.
Rodzinę Sarzyńskich znam przede wszystkim z piekarni w Kazimierzu Dolnym i ich kultowych kogutów. Dlatego też z ciekawości zajrzałam do książki Igi. A tam same skarby, cudy i wspaniałości. Dla każdego kto chociaż trochę interesuje się dekoracją tortów lub ciastek to powinna być pozycja obowiązkowa. Opis narzędzi, materiałów czy pomocnych gadżetów pomoże usystematyzować wiedzę nawet osobom, które już od dawna zajmują się dekoratorstwem. Mnóstwo inspiracji, sposoby na dekoracje krok po kroku rozbudzają apetyt na kolejne słodkie eksperymenty w kuchni. Wisienką na torcie zaś jest fakt, że wszystko okraszone jest pięknymi zdjęciami. Jest to jedna z tych książek, po które sięgam co chwilę, by coś sprawdzić, by się zainspirować lub by po prostu popatrzeć na piękne wypieki.
Książka Dzikie smaki bardzo mnie zainteresowała ! Muszę ją sprawdzić. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, przepisy są na tyle różnorodne, że każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńSmutny jest los książek kulinarnych u mnie w domu. Kupione, zwykle lądują na stosie i nigdy nie są użyte. "Na oko" jestem w stanie ugotować wiele, ale gdy tylko próbuję zrobić coś zgodnie z przepisem - klops. To chyba jakaś klątwa.;)
OdpowiedzUsuńSęk w tym że akurat te 3 propozycje nie są typowymi książkami kulinarnymi z gołymi przepisami. Jedna to po prostu powieść kryminalną,a w dwóch pozostałych znajdziesz porządną dawkę wiedzy. Więc bardzo polecam
UsuńUwielbiam książki kulinarne...po prostu tak jest i nic się z tym nie da zrobić :) jestem w księgarni...gotowania, na targu staroci...gotowanie, w rodzinnych bibliotekach....gotowanie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam podręcznik do...ciastkarstwa ;)
Ooo podręcznik ciastkarstwa brzmi bardzo smakowicie....też bym mu się nie oparła :)
UsuńJa juz nie kupuje, całą półke mam w biblioteczce i jeszcze pólka w kuchni:-) ale korzystam o dziwo dość często.
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem na etapie myśli o tym jak przemeblować kuchnię, żeby tam jeszcze ze dwie półki na książki zmieścić
UsuńMnie już okładka książki "Moje cztery pory roku" zauroczyła! I ten torcik - no cudo!
OdpowiedzUsuńOkładka to małe miki w porównaniu z tym co jest w środku...ja ją oglądam czasem tak po prostu żeby nasycić oczy ty mi cudami
UsuńW każdej znalazłabym coś dla siebie, fajne pozycje.
OdpowiedzUsuńKażda inna, każda ciekawa, każda bardzo polecam :)
Usuń" Cztery pory roku" bardzo mnie zaintrygowały :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam. Dla każdego kto chociaż trochę interesuje się dekoracją cikiwrniczą to będzie kopalnia wiedzy i inspiracji...A dla pozostałych piękne zdjęcia :)
Usuń