Moja biblioteka VI
Chociaż pogoda za oknem zachęca raczej do wycieczek rowerowych lub hasania boso po łące, to przedstawiam wam kilka ciekawych lektur. Można zabrać koc, termos z kawą i poleżeć w cieniu obłędnie kwitnącego kwiecia.
JAK ZAWSZE-Zygmunt Miłoszewski
Miłoszewskiego pokochałam miłością platoniczną i ogromną po przeczytaniu całej kryminalnej trylogii z prokuratorem Szackim. Kto nie czytał ten trąba. Niech szybko nadrabia bo warto.
Tym razem autor oddał w nasze ręce książkę ironiczną, zabawną, romantyczną i nieco zakręconą. Para 80-latków szykuje się właśnie do złotych godów. Z lekkim rozrzewnieniem wspominają minione lata i dyskutują co by mogli zmienić w życiu gdyby dane im było jeszcze raz podjąć niektóre decyzje.
No i właśnie w zadziwiający sposób cofają się w czasie. Znów są piękni i młodzi i nie strzyka im w kościach, ale wiedza i doświadczenia zostały. Tyle tylko, że cofnęli się do alternatywnej rzeczywistości gdzie to nie Moskwa steruje krajem tylko Paryż. Na Pradze krajobraz szpeci dar narodu francuskiego dla Polaków i właśnie pewien Marokańczyk chce wprowadzić kebab jako przekąskę dla Polaków. Ja miałam ubaw po pachy przy czytaniu i uśmiech się pojawiał przy licznych aluzjach do sytuacji obecnej, mamie Krysi się nie podobało. Kwestia gustu.
HISZPAŃSKA FIESTA I SOCZYSTE MANDARYNKI-Alex Browning
Na tę książkę czaiłam się już kilka lat temu i bardzo się ucieszyłam widząc ją na półce przyjaciółki. Od razu zgarnęłam i siadłam do czytania....i delikatnie się rozczarowałam.
Półwysep Iberyjski wciąż zostaje w mojej sferze podróżniczych marzeń. Liczyłam na dużo pysznego jedzenia, pełnokrwistych macho i dużo słońca. Dostałam natomiast przeżycia Anglików, którzy twierdzą że są biedni, ale jednym z większych zmartwień jest czy starczy im pieniędzy na wybudowanie pasa startowego dla swojego malutkiego samolociku. Są też problemy typu czy zabytkowa strzelba zmieści się do bagażu podręcznego w samolocie.
No cóż mimo wszystko przyjemnie się czyta i jest jakaś egzotyka. Tyle że bardziej brytyjska niż hiszpańska :)
KOLEKCJA NIETYPOWYCH ZDARZEŃ-Tom Hanks
Dobrze widzicie, autorem tej książki jest Tom Hanks....ten Tom Hanks :)
Autor/aktor daje cały zestaw krótkich opowiadań. Rzeczą, która je wszystkie łączy, jest maszyna do pisania, która pojawia się za każdym razem.
Bohaterowie są barwni, pełnokrwiści, z bagażem historii...tyle tylko że te opowiadania są jak dla mnie dosyć melancholijne i smutne. Dobrze się czyta, ale ta dawka smutku jest za duża jak do przyjęcia na raz. Do podczytywania od czasu do czasu.
CÓRKA-Elena Ferrante
Eleną Ferrante zachwyciłam się po sadze neapolitańskiej (tutaj możecie przeczytać moją recenzję). Tym razem mamy historię Ledy, nauczycielki, która odkrywa że zaczyna jej się łatwiej żyć gdy córki wyjechały do Kanady. Przeżycia Ledy są dalekie od etosu matki polki. Dowiadujemy się, że macierzyństwo to nie tylko tęcza, wata cukrowa i jednorożce. Ma swoje ciemne, skrywane, nieco wstydliwe czasami oblicze. Leda powoli odkrywa przed nami swoją zawiłą historię.
Nie jest to łatwa i prosta opowieść, ale warta do przeczytania. Pomoże zrozumieć inny punkt widzenia na niektóre sprawy.
ULEGŁOŚĆ-Michel Houellebecq
W dobie coraz częstszych zamachów terrorystycznych książka zmusza do myślenia. Oto nagle nauczyciel akademicki, który nigdy polityką się nie interesował, zauważa że polityka mocno wpłynęła na jego życie. Gdy we Francji, do władzy dochodzi Bractwo Muzułmańskie, jedną z największych zmian jest rewolucja w edukacji. Nagle okazuje się, że będzie weryfikowane wyznanie wykładowców i studentów. Uczennice muszą dostosować strój do obowiązującej wiary i jest im ograniczony dostęp do edukacji.
Z jednej strony trochę przerażająca wizja świata, który znamy....z drugiej nagle okazuje się że poligamia to jest czym się kusi mężczyzn. Znaczy jak świat stary, tak faceci myślą nie tym narządem którym potrzeba. Ciekawa lektura, natomiast jestem trochę wkurzona na samczą wizję świata.
O Miłoszewskim słyszałam bardzo dużo, ale jak na razie jakoś nam nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńMiłoszewskiego bardzo polecam. I kryminały ma świetne i "Jak zawsze" mi bardzo przypadło do gustu :)
UsuńWłaśnie takiego wpisu szukałam. Wybieram się niedługo na urlop i szukam inspiracji książkowych, co za sobą zabrać :) skorzystam na pewno
OdpowiedzUsuńJak urlopowo i lekko to najlepszy bedsie Miłoszewski...bo chyba że lubisz trochę cięższe lektury to inną wybierz :)
UsuńChyba najbardziej z tych propozycji ciekawi mnie ksiazka Toma Hanksa choc jesli jest smutna to chyba sobie odloze na za jakis czas, i ta ostatnia propozycja wydaje mi sie interesujaca. Dzieki, dopisze do listy ksiazek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTom Hanks nie w całość jest smutny. Ja ją sobie dawkuję, po kilka opowiadań na tydzień :)
UsuńA Uległość też jest ciekawa...szczególnie w zestawieniu z wiedzą o aktualnej sytuacji geopolitycznej
Bardzo interesujące pozycje, szczególnie "Uległość", którą mam na półce.
OdpowiedzUsuńPolecam zdjąć ją w końcu z półki :)
UsuńZ pozycji, które wymieniłaś, słyszałam jedynie o T. Hanksie.... przyjrzę się im bliżej:) ANgelika F
OdpowiedzUsuńpolecam bardzo wszystkie, a że każda jest "z innej parafii" to każdy znajdzie coś dla siebie :)
UsuńAż z ciekawości sięgnę po "Uległość". Czy naprawdę wizja świata przedstawiona przez autora jest typowo samcza? Czy może raczej jest komentarzem do tej samczej wizji? Liczę na to drugie.
OdpowiedzUsuńmoże ja jestem do niej nieco uprzedzona i mi się wydaje że testosteron się niej wylewa. Moja bratowa np. się zachwycała tą książką.
UsuńUwielbiam Jak zawsze - nawet pisałam o niej u siebie. A chciałabym przeczytać jeszcze Hanksa :)
OdpowiedzUsuńpopłakałam się kilka razy ze śmiechu czytając "Jak zawsze"....chociaż nie powiem, na koniec jeszcze chwilę i bym się poplakała :)
UsuńZ tych pozycji znam "Uległość" - koleżanka mi o niej powiedziała, bo nie słyszałam nigdzie o niej.
OdpowiedzUsuńwszystkie polecam, a o Uległości swego czasu było głośno, bo została wydana akurat w dniu zamachów w Paryżu.
UsuńPolecam "Młyn do mumii". Połączenie zagadki kryminalnej z wielką kulinarną ekstrawagancją. Ostrzegam jednak-przytoczone przepisy mogą wywołać mdłości😀. Recenzowałam tę książkę na swoim blogu: http://czytamiznikam.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam!
Mistyczny porno-gastro thriller z XIX-wiecznej Pragi...kurde już sam początek opisu książki jest intrygujący. Zaraz poszukam w księgarniach albo na allegro, bo aż mnie to zaciekawiło. Mam nadzieję, że przed majówką zdąży dojść :)
Usuń