×

585. Muffiny króliczki, bananowe z kokosem

 Zrobiłyśmy z Lucy muffinki króliczki. Wszystko dlatego, że dziecię moje umiłowane zaczyna już co nieco przebąkiwać o tym jakie śliczne są małe kotki, małe pieseczki, małe króliczki. A w ogóle to mamooooo ja bym tak bardzo chciała malutkiego kotka, bo bym była kocią mamą. Głaskałabym go i dawała mleczko, bo wiesz dzidziusie to piją mleczko. Jeszcze chwilę i usłyszę, że będzie o niego dbała, karmiła, zmieniała kuwetę/wyprowadzała na spacer i w ogóle ale to w ogóle nie będzie się trzeba takim zwierzaczkiem zajmować, bo przecież Lucy opiekunka czuwa. Gdzieś już to kiedyś słyszałam....znaczy wróć, sama tak mówiłam. Co gorsza ja to byłam na tyle cwana, że stawiałam rodziców przed faktem dokonanym. Znaczy pojawiałam się w drzwiach z klatką z dwoma królikami na przykład, bo mnie serduszko zabolało na myśl, że jak ich nie przygarnę to skończą jako karma dla węży w zoo. Albo też nasza kicia Zołza trafiła do nas bo tak przeraźliwie miauczała stojąc pod windą w bloku rodziców. Jednak okazało się, że uderzyła tylko w moje czułe struny, reszta sąsiadów jakoś się nie wzruszała ciężkim losem samotnej kotki. Psa Fafika (Bobika, Mikusia, Psiego poparańca...zależnie kto wołał) też kiedyś mieliśmy. W założeniu miał być bokser, bo tata Lesio o nim marzył. Nie przewidział, że tuż przed planowaną wizytą w hodowli są ferie zimowe, które spędzaliśmy u dziadków na wsi. Ładnych paręnaście lat temu nikt na wsi nie zawracał sobie głowy sterylizacją zwierząt. Wobec czego naturalnym następstwem cieczki u suczki były rozkoszne, malutki kundelki. PO tygodniu moich jęków i próśb ojciec skapitulował i pożegnał się z marzeniami o dużym psie. W zamian miał lekko skundlonego jamnika, z którym przez kilkanaście lat nie zdołali się jakoś polubić, ale czego się nie robi dla ukochanego dziecka. 
Tak więc moje dziecko zaczęło jęki o zwierzaczka jeszcze wcześniej niż ja. Widać młodzież szybciej teraz dorasta. Dobrze, że jeszcze z domu samodzielnie nie wychodzi, to może nic nie przyniesie bez zapowiedzi. Póki co nadmierną aktywność hamujemy jak się da. Ostatnio zagoniłam Lucy do kuchni. Najpierw zmęczyłam ją każąc mieszać zawzięcie w misce z ciastem na muffinki, a potem pozwoliłam wyżyć się artystycznie układając uszy z pianek i noski z cukrowych serduszek. Gromada słodkich króliczków na razie zaspokoiła marzenia o małych zwierzątkach, a do tego jak się w nich wprawimy to będą ozdobą wielkanocnego stołu. 

MUFFINY KRÓLICZKI BANANOWE Z KOKOSEM:
-2 jajka
-pół kostki roztopionego masła
-niepełna szklanka kefiru
-2 bardzo dojrzałe banany
-pół szklanki wiórków kokosowych
-pół szklanki cukru trzcinowego
-skórka otarta z jednej cytrtyny
-1 szklanka mąki pszennej
-łyżeczka sody oczyszczonej

DO DEKORACJI:
-ok. 300g serka śmietankowego np. President
-tabliczka białej czekolady
-pół kostki miękkiego masła
-kilka pianek
-czekoladowe groszki
-cukrowe serduszka
-ewentualnie cukrowa posypka podłużna

1. Najpierw przygotować krem do dekoracji muffinków. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Masło utrzeć na gładką masę z serkiem i rozpuszczoną czekoladą. Kiedy krem będzie już dokładnie wymieszany wstawić go do lodówki, żeby stężał. 

2. Przygotować muffinki. Masło roztrzepać z jajkami i kefirem. Dosypać do tego mąkę wymieszaną z sodą, cukrem i wiórkami kokosowymi. Całość zamieszać kilkoma ruchami, tylko żeby składniki się lekko połączyły. Dodać pokrojone w plasterki banany i nieco zamieszać. Gotowe ciasto na muffinki przełożyć do foremek wyłożonych papilotkami do 3/4 ich wysokości. Piec w piekarniku rozgrzanym do 175st, przez około 15-20 minut, aż nieco się zarumienią. 

3. Gdy muffinki ostygną na wierzchu każdej nałożyć warstwę kremu. Nie używałam do tego żadnych narzędzi oprócz szpatułki. Każdej babeczce dodajemy nosek z cukrowego serduszka, oczki z czekoladowych groszków, oraz uszy z pianki. Jeśli starczy nam zapału i cierpliwości można ułożyć wąsy z cukrowej posypki. 

SMACZNEGO!



11 komentarzy:

  1. Już za sam wygląd mam ochotę je posmakować :) chętnie skorzystam z przepisu i zrobię je na weekend moim dzieciakom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli masz dzieciaki już nieco odrośnięte od ziemi to fajnie je zaangażować do pomocy. Może sprzątania będzie ciut więcej, ale ile radości :)

      Usuń
  2. Wyglądają przepysznie, zjadłabym taką muffinkę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepis jest bardzo prosty, polecam wypróbować :)

      Usuń
  3. Super pomysł na Wielkanoc, zwłaszcza że my bardzo lubimy piec muffinki i dzieci same o nie proszą i chętnie pomagają;-) Pozdr. Katarzyna Grzebyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak masz małych pomocników to jest to świetny przepis na zaangażowanie (i zmęczenie) ich nieco :)

      Usuń
  4. urocze maluchy :) na wielkanoc idealne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak będziemy je robić częściej to do Wielkanocy będą nam już cudnie wychodziły :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. oj tak, tak bardzo chcę już wiosny, tak bardzo mam dość tych mrozów że mogę wszelkie modły wyczyniać

      Usuń
  6. ale śliczne te muffinki, i zapewne pyszne! :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kuchnia Pysznościowa- blog kulinarny , Blogger