581. Jajka zapiekane z pomidorami, soczewicą i kiełbasą chorizo
Takie jajka zapiekane z pomidorami, soczewicą i chorizo nie zdarzają się u nas na śniadanie często. Tak samo rzadko są takie dni, kiedy konkubent jest z nami na śniadaniu i jest to śniadanie długie, powolne, czy wręcz leniwe. Zazwyczaj luby mój rozpływa się jak sen jaki złoty zanim jeszcze zdążymy przekręcić się na drugi bok, o otwarciu chociaż jednego oka nawet nie wspominając. Czasem jak ma dzień wolny to w wieczór poprzedzający zakrzywia mu się jakoś niespodziewanie czasoprzestrzeń i wraca dziwnie zmęczony życiem. Czasem natomiast ma znienacka wolny poranek, zaskoczy mnie tym całkowicie i w efekcie zdążę już nasmażyć naszą standardową górę naleśników, albo placuszków z jabłkami, albo też gofrów. Generalnie zrobię to co ja i Lucy najbardziej lubimy, czyli śniadanie na słodko. I siedzi potem taki biedny konkubent, jęczy że mnie to pogięło chyba od tej ilości słodkości i że on to się deserem nie jest w stanie najeść. Więc kończy się na szybkich zakupach i wciągnięciu paczki parówek. Biedny ten mój konkubent, konkubina o niego nie dba. Tylko nie wiedzieć dlaczego brzuszek jakby mu się powiększył przez te kilka lat związku.
To jak już raz wiedziałam, że mamy szansę na wspólne śniadanie i nie musimy się spieszyć, przygotowałam się jak na wojnę. Tym bardziej, że mieliśmy też zaplanowany obiad u przyszłej-niedoszłej teściowej i chciałam uniknąć sytuacji gdy wygłodniały chłop rzuci się na mamusiowe jedzenie. Po zjedzeniu 5 kotletów później umiera i prosi o masowanie brzuszka.
Zapełniłam więc lodówkę jajkami, pomidorami malinowymi i kiełbasą chorizo i innymi pysznościami. Potem to wszytko wymieszałam, zrobiłam szacher-macher i zapiekłam. A potem tylko popijając poranną kawę słuchałam mlaskania i zachwytów i...oglądałam jak ktoś rzuca się również na moją porcję jajek z chorizo. Fakt, że zadowolony konkubent sam z siebie zaoferował się, że pozmywa i posprząta w swoim domu. No cud prawdziwy. Trzeba częściej robić męskie śniadanie, to może jeszcze do odkurzania domu i zawieszenia zdjęć co od miesiąca czekają zmiłowania go natchnie.
JAJKA ZAPIEKANE Z POMIDORAMI, SOCZEWICĄ I KIEŁBASĄ CHORIZO:
(proporcje na 2 spore porcje-mam całkiem duże kokilki)
-2 jajka (lub więcej jeśli wam się zmieszczą)
-pół szklanki czerwonej soczewicy
-1 duży pomidor malinowy
-1 nieduża słodka papryka
-2 ząbki czosnku
-kawałek ok. 7-10cm kiełbasy chorizo
-pół pęczka natki pietruszki
-sól, pieprz, kmin rzymski
1. Soczewicę ugotować do miękkości. Ten etap spokojnie można wykonać dnia poprzedniego.
2. Pomidory i paprykę posiekać w drobną kostkę. Czosnek zgnieść trzonkiem noża i posiekać drobno. Natkę pietruszki również drobno posiekać. Kiełbasę pokroić w pół plasterki. Wszystko dodać do ugotowanej soczewicy. Dodać przyprawy i całość dokładnie wymieszać.
3. Warzywa wymieszane z chorizo przełożyć do kokilek. Na środku zrobić niewielkie wgłębienie gdzie należy wbić jajka. Kokilki wstawić do piekarnika rozgrzanego do 170st, na około 10-15 minut, aż białko jajka się zetnie. Podawać od razu, jeszcze gorące.
*jeśli nie macie kokilek, można całą masę przełożyć do niewielkiego naczynia do zapiekania i wbić np. więcej jajek.
SMACZNEGO!
Bardzo lubię zapiekane jajka z pomidorami, tylko ja zwykle zapiekam je z dodatkiem kaszy gryczanej palonej. Polecam taką wersję osobom nie jedzącym mięsa ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kaszę gryczaną (niedługo pojawi się przepis na pierogi z kaszą gryczaną), więc chętnie wykorzystam Twój pomysł :)
UsuńPyszne śniadanie. Chorizo uwielbiam, więc zdecydowanie to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńWędrówki po kuchni
mój konkubent też jest fanem chorizo, więc takie śniadanie wybitnie go ucieszyło :)
UsuńWygląda tak pięknie... I pewnie tak samo smakuje :) Chociaż nie mogę jeść jajek, przepis bardzo inspirujący - wykorzystam soczewicę i zaaranżuję coś z papryką i pomidorami :)
OdpowiedzUsuńa wszystkie jajka masz zakazane czy tylko kurze. Może wykorzystać przepiórcze, albo kacze? a jak nie to może dodać trochę mozzarelli zamiast :)
UsuńLubie soczewice , lubie pomidory _____ przepis idealnie dla mnie ! Trzeba bedzie wyprobowac aaa kto wie , moze i hubby da sie namowic :) boooo wyglada oblednie smacznie :)
OdpowiedzUsuńnie mów o soczewicy, ale za to wspomnij o chorizo to na pewno od razu będzie zachwycony wizją takiego śniadania :)
UsuńWieki nie jadłam zapiekanych jajek...mniam,mniam:)
OdpowiedzUsuńu nas też ostatnio jakoś zapomniałam o takiej formie śniadania...konkubent mówi, że mam robić częściej zamiast gofrów i naleśników :)
UsuńBez soczewicy - biorę w ciemno! :D
OdpowiedzUsuńa może chociaż trochę białej fasoli zamiast?...ewentualnie kaszę gryczaną :)
UsuńŚwietne przepisy. Dzięki za inspiracje !
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, polecam się na przyszłość :)
UsuńŚwietny przepis! A zdjęcia są tak sugestywne, że zrobiłam się głodna! :)
OdpowiedzUsuńto znaczy, że zdjęcia się udały :) teraz pora ruszyć do kuchni i przygotować sobie takie pyszne jajka :)
Usuń