579. Pieczone pączki marchewkowe
Nie będę czarować, że te marchewkowe pączki pieczone są identyczne jak te z cukierni za rogiem, gdzie jako nieopierzony podlotek kupowało się paczuszki owinięte w szary papier i związane brązowym sznurkiem. Gdy tylko na chwilę zamknie się oczy widać nawet taką miłą panią w fartuszku w kropki i witrynę gdzie obok pączków pysznią się bezy, wuzetki i eklery. Za chwilę będzie Tłusty Czwartek, usankcjonowane obżarstwo i tony lukru brudzącego palce. Tradycyjnie zapewne pójdę obrabować moją rodzicielkę, która w pocie czoła tworzy tradycyjne pączusie, wypełnione marmoladą i smażone w głębokim tłuszczu. Tymczasem dzielnie próbuję się bronić przed bombardującymi mnie zewsząd zdjęciami puchatych słodkości. Wszystkie bym przytuliła, wyściskała, a potem zjadła siejąc wszędzie okruszki i rozsiewając aromat kawy popijanej co chwilę.
Tyle tylko, że udało mi ostatnio pozbyć kilku nielubianych kilogramów. Mój przyjaciel fałdzioszek też jakby zmniejszył swoje rozmiary. Spodnie przestały się opinać na zadku tak jakby miały zaraz trzasnąć z hukiem. No kurcze blade, uwielbiam pączki szczególnie takie malutkie na jeden kęsik. Tyle, że tracę przy nich rozum. Są uzależniające jak poranny zastrzyk kofeiny i paczka czipsów razem wzięte. Jak sięgnę po jednego to muszę zjeść wszystkie w zasięgu wzroku. Dlatego też upiekłam nieco odchudzone pączusie bułeczki marchewkowe. Też elegancko wchodzą w paszczę i znikają nie wiadomo kiedy, a przynajmniej wyrzuty sumienia są mniejsze, chociaż nie oparłam się żeby jednak pachniały smakowicie masełkiem. Jest szansa, że te pieczone pączki faktycznie w cycki pójdą :)
PIECZONE PĄCZKI MARCHEWKOWE:
-3 szklanki mąki pszennej (ja używałam typ 650)
-2-3 łyżki cukru trzcinowego
-pół kostki roztopionego i ostudzonego masła
-8g drożdży instant
-pół szklanki ciepłego mleka
-szczypta soli
-2 marchewki, 1 dojrzały banana, duża szczypta cynamonu i gałki muszkatołowej
+lukier (sok z połówki cytryny i 3-4 łyżki cukru pudru)
1. Marchew ugotować w niewielkiej ilości wody do miękkości. Odlać wodę i zmiksować ją na gładką masę razem z bananem, cynamonem i gałką muszkatołową.
2. Do dużej miski wsypać mąkę, cukier, drożdże, sól i wlać mleko. Zacząć wyrabiać ciasto (ja zawsze wyrabiam ręcznie można użyć miksera). Gdy składniki będą już w miarę wymieszane stopniowo dodawać puree z marchewki i banana. Nie przerywając zagniatania ciasta dolać roztopione masło. Gotowe, elastyczne ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, na co najmniej godzinę.
3. Z wyrośniętego ciasta formować niewielkie pączki, mniej więcej wielkości orzecha włoskiego. Układać je na blaszce, w sporych odległościach od siebie. Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 170st na około 7-10 minut, aż się lekko zarumienią.
4. Sok z cytryny wymieszać dokładnie z cukrem pudrem. Gotowym lukrem oblać jeszcze ciepłe pączki.
* można też uformować większe placki, które nadziejemy np. marmoladą lub konfiturą z róży, zlepimy i uformujemy duże pączki. Trzeba tylko będzie nieco wydłużyć czas pieczenia.
SMACZNEGO
Pączki marchewkowe! Cudo! W sam raz na tłusty czwartek :)
OdpowiedzUsuńidealne na Tłusty Czwartek, bo można spokojnie jeść bez wyrzutów sumienia :)
UsuńO rany! Nigdy nie słyszałam o nich, wyglądają przepysznie! Zapisuję je na listę do zrobienia! :)
OdpowiedzUsuńhttps://buszujwkuchni.com - zapraszam ; )
jak już kiedyś przetestujesz to daj znać czy Ci smakowały :)
UsuńSuper! Pyszna alternatywa dla ciasta marchewkowego, które mi się już powoli nudzi :)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś ciasta z białej fasoli? albo czekoladowe z burakami? też są smaczne :)
UsuńW takiej wersji ich jeszcze nie jadłam, bardzo ciekawe:)
OdpowiedzUsuńtaka zdrowsza alternatywa dla słodkości do kawy :)
UsuńBrzmi ciekawie! Chociaż chyba wolę pozostać przy tradycyjnych pączkach z różą i lukrem ;)
OdpowiedzUsuńtak generalnie to też wolę tradycyjne pączki (chociaż zamiast róży wolę konfiturę z wiśni), albo pączki wiedeńskie zwane gniazdkami, ale....moja mama już kilka razy w tym miesiącu usmażyła górę pączków i zaszła obawa, że za chwile będę szersza niż wyższa :)
Usuń