562. Zupa krem z selera z wędzoną papryką
Zupę krem z selera to żem wymyśliła, bo mi zimno było. Taki czas w roku, że najchętniej by się człowiek zakopał gdzieś w jamie i przespał parę miesięcy do wiosny. No tak, ciepły kocyk, te sprawy. A mnie jakaś pomroczność ogarnęła i zamiast grzać się w domowym ciepełku postanowiłam sprawdzić jak to jest w dalekim świecie. Jak uda nam się pierwszy wyjazd bez wózka w odwodzie. Czy może troszkę dalej na południe od Warszawy jest już upał i tropiki. Dobrze, że ocieplane leginsy od prawie-teściowej zabrałam, to podczas tego zwiedzania nie zmarznę. A że to leginsy ciążowe to mogę sobie je pod pachy podciągnąć i już cała ogrzana jestem i nikt mi nie podskoczy. Destynację wybrałyśmy taką, że jedzenie jest aromatyczne, pełne papryki i raczej z rzędu tych sycących niż oszczędnych w kalorie. Jeśli wy nie macie tyle szczęścia i na dworze jesteście z konieczności, w drodze do szkoły czy pracy, a nie z dobrych chęci i manii zwiedzania, to ugotujcie sobie taką rozgrzewającą zupę. Gar takiego kremu z selera z dodatkiem mocnej i aromatycznej papryki wędzonej, rozgrzeje was lepiej od koca. Nawet mój rodzony ojciec, marudzący na jakieś wymyślne zupy bez grama zabielającej śmietany, ją docenił. Wy gotujcie, a my pozdrawiamy z Budapesztu :)
ZUPA KREM Z SELERA Z WĘDZONĄ PAPRYKĄ:
-2-3 selery korzeniowe
-2 pietruszki (korzeń)
-3-4 średniej wielkości ziemniaki
-1 duża cebula
-1 niewielki por
-2-3 ząbki czosnku
-łyżeczka wędzonej papryki
-sól, pieprz, gałka muszkatałowa
-1,5 l bulionu warzywnego
-oliwa
-ewentualnie grzanki, parmezan lub trochę natki pietruszki
1. W garnku o grubym dnie rozgrzać spory chlust oliwy. Zeszklić na nim pokrojoną w pióra cebulę, oraz rozgniecione ząbki czosnku. Następnie dorzucić pokrojonego w paseczki pora, oraz pokrojone w średniej wielkości kostkę ziemniaki, selery i pietruszki. Całość zalać bulionem i gotować na małym ogniu przez około 30 minut, aż warzywa zmiękną.
2. Gdy warzywa w zupie będą już miękkie dodać sól, pieprz, gałkę muszkatołową i wędzoną paprykę. Całość zmiksować na gładką masę i zestawić z ognia. Rozlać do kubeczków lub miseczek. Do każdej porcji dodać garść grzanek i posypać natką pietruszki.
* Nieco podeschnięty chleb pokroić na cienkie kromki. Posmarować każdą odrobiną masła, następnie pokroić w kostkę ok. 1x1cm. Rozłożyć w miarę równomiernie na blaszce, którą następnie włożyć do piekarnika rozgrzanego do 150st, na około 10 minut. Po tym czasie grzanki będą gotowe.
SMACZNEGO
ale musi mieć fajny posmak :)
OdpowiedzUsuńAromat faktycznie był nieziemski :)
UsuńLubię selera jako dodatek do potraw, więc taka zupa chyba przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJako główny składnik zupy seler jest przepyszny.
UsuńMój tato też ciągle powtarza że nie lubi wynalazków na stole :) na szczęście mąż je uwielbia więc można eksperymentować :D
OdpowiedzUsuńMój tata niby jest przeciwnikiem nowinek, ale jak już jakąś dostaje do zjedzenia i się przełamie to zazwyczaj mlaszcze z zadowolenia :)
UsuńWygląda pysznie i pewnie tak smakuje. Eksperymenty w kuchni to jest to!
OdpowiedzUsuńSpróbuj sama zrobić. Ta zupa jest idealna na zimę.
UsuńPróbowałam ostatnio zrobić krem z selera i pietruszki, ale się poddałam, zwątpiłam i ostatecznie zrobiłam z tego zupę z soczewicy ;) Inna sprawa, że była pyszna :) Przy następnej próbie skorzystam z Twojego przepisu!
OdpowiedzUsuńdziękuję, daj znać czy tym razem krem się udał :)
Usuń