Moja biblioteka I
Wakacje w tym roku są przypominają aurą jesień. Osobiście aż nadto często mam ochotę zakopać się pod kocykiem w towarzystwie kubka kawy i sterty ciasteczek. Harpagan mi na to niestety nie pozwala swoim harpaganianiem, ale od czasu do czasu uda mi się łyknąć kilka stron z kolejnych książek. Poniżej moje propozycje umilaczy wakacyjnego czasu. Bardzo się starałam, żeby było coś więcej oprócz kryminałów (ostatnio wyparły nawet książki o tematyce kulinarnej).
Jedna z książek polskiej królowej kryminałów, z najlepszych czasów. Tajemnicza śmierć w biurze projektowym ściąga na miejsce milicjantów i pewnego diabelnie przystojnego prokuratora. Gorzej, że wszyscy podejrzani podchodzą do zbrodni zupełnie niefrasobliwie i tym samym utrudniają prowadzenie śledztwa.
Dialogi powodują, że nie da się zachować powagi. Dlatego lojalnie ostrzegam, uważajcie przy czytaniu w miejscach publicznych.
Cudownie lekki kryminał, w sam raz aby przeczytać na wakacjach.
Anders Morderca i przyjaciele (oraz kilkoro wiernych nieprzyjaciół)- Jonas Jonasson
Kolejna książka autora "Stulatek który wyskoczył przez okno i zniknął". Szczerze mówiąc do Stulatka nie dorównuje, ale nadal bawi i zachwyca specyficznym skandynawskich humorem. Mamy tutaj seryjnego mordercę, który napotkał na swojej drodze Jezusa i się nawrócił. Mamy też dwoje cwaniaczków, którzy postanowili ubić na nawróconym zbirze niezły biznes. Nie wszystkich oprychom ze Sztokholmu się to podoba, stąd się wzięli tytułowi nieprzyjaciele.
Perypetie Mordercy i jego kolejne kazania powodują uśmiech na twarzy, aż chce się wypić przy okazji kieliszek wina.
Historia pszczół-Maja Lunde
Tym razem coś ciut cięższego. 3 różne historie, z końca XIX wieku, z początku wieku XXI i końca XXI. Wszystkie trzy powiązane są z pszczołami. O ile 2 pierwsze po prostu mnie wciągnęły i zaciekawiły o tyle trzecia to była prawdziwa bomba. Apokaliptyczna wizja świata bez pszczół. Na całym świecie brakuje żywności, bo nie ma kto zapylić kwiatów, a w efekcie nie powstają owoce. Zwierzęta nie mają paszy, więc mięsa również brakuje.
Wizja świata bez pszczół jest przerażająca. Daje do myślenia przeogromnie. Nie potrzebujemy wielkiej asteroidy, żeby zniszczyć świat. Wystarczy brak szacunku dla pszczół i ich pracy.
Warto przeczytać i pomyśleć.
Genialna przyjaciółka- Elena Ferrante
Pierwsza część z cyklu czterech opowieści o Linie i Elenie. Historia przyjaźni dwóch dziewcząt z przedmieść Neapolu. Ich los splótł się ze sobą, chociaż każda wybrała inną drogę w życiu. Jedna zaraz po szkole podstawowej zakończyła edukację i bardzo wcześnie wyszła za mąż. Druga uczyła się i coraz bardziej czuła się wyobcowana w swojej biedniej dzielnicy.
Chociaż historia dziewcząt jest ciekawa, to mi najbardziej podobały się szczegółowe opisy Neapolu z lat 50-tych. Czuć ducha i klima nieco zakurzonej dzielnicy, gdzie rządzi prawo pięści, a w tle kręci się mafia.
Przyznaję bez bicia, że póki co przeczytałam tylko pierwszą część, kolejne już kurier niesie, więc czekam z niecierpliwością i mam nadzieję, że będą równie dobre.
Kuchnia Dantego-Alfredo Boscolo, Leonardo Masi
Kuchnia Dantego to przezabawny duet Włochów, który możemy spotkać chociażby na przeróżnych warsztatach kulinarnych. Możemy się na nich nauczyć coś pysznego gotować i przy okazji usłyszeć Dantego w oryginale.
Tych dwóch wesołych kompanów postanowiło nie tyle karmić ludzi, ale również spisać swe wrażenia z pobytu w Polsce. Choć niektóre ich opinie są według mnie krzywdzące, gdy nieco przymruży się oko, można się nieźle uśmiać. Z lekką trwogą opisują nasi Włosi, swe podboje w warszawskich klubach, zakupy na bazarze traktują jak polowanie, a poruszanie się po mieście to dla nich krążenie w dżungli.
Wszystkie opowieści są ubarwione przepisami ze słonecznej Italii oraz smakowitymi opisami produktów. Gdy się czyta, aż chciałoby się znowu wrócić do czasów studenckich, ewentualnie czasem głód daje o sobie znać i człowiek musi makaron pyszny przygotować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz