7/27/2016
maliny
,
na śniadanie
,
odchudzone przepisy
,
placuszki i naleśniki
,
zamiast kanapki w podróży
4
433. Orzechowe pancakes z malinami i borówkami
7/27/2016
maliny
,
na śniadanie
,
odchudzone przepisy
,
placuszki i naleśniki
,
zamiast kanapki w podróży
Okazało się, że jestem kwoką. Znaczy taką matką kwoką, co to się trzęsie nad dzieckiem, żeby mu się krzywda nie stała. Wcale się nie podejrzewałam o takie skłonności, a tu niespodzianka. Najchętniej schowałabym Lucy pod kloszem (kuloodpornym najlepiej).
Wszystko przez to, że moje dziecko dorosło do harców na placu zabaw. Odwiedzamy więc przeróżne place w całej Warszawie i zasadniczo mam jedną podstawową obserwację...dzieci są strasznie okrutne. Nie dość, że zawsze ale to zawsze, wśród tych wszystkich kolorowych zabawek szaleje jakiś bachor co go nikt nie pilnuje przesadnie, a ten ciągnie dziewczynki za kucyki, chłopcom podstawia nogi, mniejszym bobasom zaś zabiera łopatki do piachu. Powiedzmy, że na to jakoś czujna matka zaradzi i spacyfikuje gagatka.
Bardziej martwią mnie te wszystkie podziały, które odbywają się na placach zabaw. Zazwyczaj według zasad, których ja jako wapniak, nijak nie rozumiem. Powstają jakieś kasty tych fajniejszych, co to mogą kręcić kołem sterowym na statku, tych pośrednich co to jedynie zjeżdżać ze zjeżdżalni mogą i tych mniej fajnych co to tylko stoją pod drabinką i grzebią nogą w piachu. I jeszcze to tłumaczenie..."nie będziesz się z nami bawił bo wyglądasz jak zombie!". Matko jedyna, można się nabawić kompleksów na całe życie. Nie mniej traumatycznym przeżyciem będzie gdy usłyszy się np.:
"Twoje chrupki śmierdzą"
"Masz głupi kapelusz"
"Nie masz siusiaka"
"Bleee, a ty jesz gluten"
BożebożeBożenko! nie chcę, żeby moje dziecko miało zachwianą samoocenę, bo ktoś jej zarzuci że ma nieapetyczne chrupki. Nie wychodź dziecino spod klosza mamusinego. Śniadanie pyszne zrobię. A na śniadanie takie światowe placuszki, co się pankejki zwą (lub z amerykańska pancakes) z borówkami i malinami. Może dobre śniadanie pomoże ci zawojować świat.
*wszystkie okrzyki są autentykami zasłyszanymi tu i ówdzie :)
ORZECHOWE PANCAKES Z MALINAMI I BORÓWKAMI:
(proporcję na 6 całkiem sporych pankejków-spokojnie wystarczy na śniadanie dla 2 osób)
-pół szklanki (ok. 50g) zmielonych orzechów włoskich
-pół szklanki mąki pszennej
-1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
-1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
-duża szczypta cynamonu
-pół łyżki cukru
-1 jajko
-mały kubek jogurtu naturalnego (ok. 150g)
-garść malin i borówek
-masło klarowane
1. Mąkę wymieszać z proszkiem, sodą, cynamonem, cukrem i orzechami. W drugiej misce rozmieszać dokładnie jajko z jogurtem. Przelać masę jajeczną do mąki i dokładnie wymieszać. Ciasto powinno mieć dosyć gęstą konsystencję, ale jednak lejącą. Gdyby było za gęste dodać ciut mleka. Bardzo delikatnie wmieszać owoce.
2. Na rozgrzaną patelnię dodać trochę masła. Zmniejszyć ogień do minimum i wlać trochę ciasta. Smażyć na złoty kolor przez kilka minut, przewrócić na drugi bok i znowu zarumienić. Podawać od razu.
Jeśli ktoś potrzebuje więcej słodyczy można posypać pancakes cukrem pudrem lub podawać z miodem lub syropem klonowym.
SMACZNEGO!
Wszystko przez to, że moje dziecko dorosło do harców na placu zabaw. Odwiedzamy więc przeróżne place w całej Warszawie i zasadniczo mam jedną podstawową obserwację...dzieci są strasznie okrutne. Nie dość, że zawsze ale to zawsze, wśród tych wszystkich kolorowych zabawek szaleje jakiś bachor co go nikt nie pilnuje przesadnie, a ten ciągnie dziewczynki za kucyki, chłopcom podstawia nogi, mniejszym bobasom zaś zabiera łopatki do piachu. Powiedzmy, że na to jakoś czujna matka zaradzi i spacyfikuje gagatka.
Bardziej martwią mnie te wszystkie podziały, które odbywają się na placach zabaw. Zazwyczaj według zasad, których ja jako wapniak, nijak nie rozumiem. Powstają jakieś kasty tych fajniejszych, co to mogą kręcić kołem sterowym na statku, tych pośrednich co to jedynie zjeżdżać ze zjeżdżalni mogą i tych mniej fajnych co to tylko stoją pod drabinką i grzebią nogą w piachu. I jeszcze to tłumaczenie..."nie będziesz się z nami bawił bo wyglądasz jak zombie!". Matko jedyna, można się nabawić kompleksów na całe życie. Nie mniej traumatycznym przeżyciem będzie gdy usłyszy się np.:
"Twoje chrupki śmierdzą"
"Masz głupi kapelusz"
"Nie masz siusiaka"
"Bleee, a ty jesz gluten"
BożebożeBożenko! nie chcę, żeby moje dziecko miało zachwianą samoocenę, bo ktoś jej zarzuci że ma nieapetyczne chrupki. Nie wychodź dziecino spod klosza mamusinego. Śniadanie pyszne zrobię. A na śniadanie takie światowe placuszki, co się pankejki zwą (lub z amerykańska pancakes) z borówkami i malinami. Może dobre śniadanie pomoże ci zawojować świat.
*wszystkie okrzyki są autentykami zasłyszanymi tu i ówdzie :)
ORZECHOWE PANCAKES Z MALINAMI I BORÓWKAMI:
(proporcję na 6 całkiem sporych pankejków-spokojnie wystarczy na śniadanie dla 2 osób)
-pół szklanki (ok. 50g) zmielonych orzechów włoskich
-pół szklanki mąki pszennej
-1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
-1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
-duża szczypta cynamonu
-pół łyżki cukru
-1 jajko
-mały kubek jogurtu naturalnego (ok. 150g)
-garść malin i borówek
-masło klarowane
1. Mąkę wymieszać z proszkiem, sodą, cynamonem, cukrem i orzechami. W drugiej misce rozmieszać dokładnie jajko z jogurtem. Przelać masę jajeczną do mąki i dokładnie wymieszać. Ciasto powinno mieć dosyć gęstą konsystencję, ale jednak lejącą. Gdyby było za gęste dodać ciut mleka. Bardzo delikatnie wmieszać owoce.
2. Na rozgrzaną patelnię dodać trochę masła. Zmniejszyć ogień do minimum i wlać trochę ciasta. Smażyć na złoty kolor przez kilka minut, przewrócić na drugi bok i znowu zarumienić. Podawać od razu.
Jeśli ktoś potrzebuje więcej słodyczy można posypać pancakes cukrem pudrem lub podawać z miodem lub syropem klonowym.
SMACZNEGO!
Jaie apetyczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńakcesoria z IKEA!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! :)
kubek z kawą i ściereczka owszem...reszta wygrzebana gdzieś w odmętach szafki mojej mamy lub w seconhandach :)
Usuń