422. Nalewka truskawkowa
Truskawki to takie owoce, które smakują mi zawsze. Najlepsze to w ogóle są te pałaszowane prosto z krzaka, lekko jeszcze opiaszczone......wróć, teraz truskawki nie rosną na piachu tylko na agrowłókninie. Przez ten krótki truskawkowy sezon staram się najeść na cały rok tymi owocami. Mam też to szczęście, że mama Krysia szaleje w kuchni i tworzy dżemy oraz porcjuje woreczki, które wylądują w zamrażalniku. Dzięki temu w środku zimy można zjeść coś przypominającego lato.
Trzeba brać przykład z Krystynki i szybko zacząć tworzyć przetwory. Póki jeszcze trwa wysyp truskawkowy. Ja się do dżemów nie dotykam, bo to specjalność mamy, ale za to nalewkę jak najbardziej mogę nastawić. Szukałam dobrego przepisu, od czasu gdy jeden absztyfikant chciał mnie spić i uwieść właśnie nalewką truskawkową. Nie powiem, nalewkę miał pyszną ino facjątę jakby mniej opowiadającą mi. Z romansu nic nie wyszło, za to pamięć po dobrym trunku została.
Na szczęście przepis idealny został znaleziony. Nie muszę odnawiać znajomości z odrzuconym zalotnikiem. W przeciwnym wypadku Miśko mógłby się lekko zbulwersować.
NALEWKA TRUSKAWKOWA
-ok. 1 kg truskawek
-0,7l wódki
-ok. 2 szklanki cukru
-laska wanilii
1. Truskawki umyć, odszypułkować i pokroić w ćwiartki. Wsypać je do dużego słoika. Laskę wanilii przekroić na pół i wydrążyć z niej ziarenka, wrzucić wszystko do truskawek. Truskawki zalać wódką. Zakręcić słoik i dokładnie nim potrząsnąć, żeby wszystko się przemieszało. Odstawić nalewkę w ciemne i chłodne miejsce na tydzień. Raz dziennie zamieszać słoikiem.
2. Truskawki odsączyć i przełożyć do garnka. Dodać do nich cukier i odstawić na kilka godzin w ciepłe miejsce. Następnie całość gotować na wolnym ogniu przez ok. 10 minut, aż zacznie gęstnieć. Zdjąć truskawki z ognia i zostawić do wystudzenia. Tak przygotowany sok truskawkowy dodać do wódki. Całość znowu odłożyć w chłodne miejsce....na 2-3 miesiące.
3. Przemacerowaną nalewkę przelać przez gazę i rozlać do butelek lub karafek.
SMACZNEGO!
Tez nastawiłam kilka dni temu pierwszy raz w życiu :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię przerabiać owoce na nalewki. W truskawkowych dopiero raczkuję, ale pigwówki czy nalewki z czarnej porzeczki to moja specjalność :)
Usuń