Matka Polka na gignacie, czyli na warsztatach z morzem wina i pysznymi makaronami
Dzięki firmie Malma, w ostatnią sobotę zrobiłam sobie krótkie wagary od macierzyństwa i poszłam na warsztaty "O makaronach i winach". W uroczej restauracji Superior, spotkało się kilkunastu blogerów, a pan Robert Wieprzkowicz-Rzewuski wprowadzał nas w świat win z południa Włoch. Genialnie opowiadał o świecie win i żałuję, że jego wykład był tak krótki. A czy wy wiecie, że w kieliszku wina musującego powinno być ok. 15 mln bąbelków. Jakiś szaleniec to policzył!
Przyznaję szczerze, że z winami mam ten problem iż im więcej się o nich dowiaduję tym bardziej czuję, że nic nie wiem. Całkowicie gubię się gdy muszę wybrać butelkę tego trunku, ciężko mi zdecydować które będzie dobre, które nie. Ponieważ wina dzielę po prostu na takie, które mi smakują i te które są dla mnie paskudne. Przed ciążą miałam kilka win, które lubiłam kupować, potem nieco wybiegłam z obiegu. Nie powiem, po tak długiej przerwie w piciu alkoholu, już po pierwszym kieliszku poczułam się przyjemnie ubzdryngolona. Miękkie kolana, szum w głowie i te sprawy. Dobrze, że Luśka była pod dobrą opieką to przynajmniej patologią nie trąciło :)
Winom towarzyszyło pyszne jedzenie. Przystawki, wśród których mile zaskoczył mnie mus z wątróbek, oraz moje ulubione makarony. Sos z gorgonzoli i szpinaku myślę, że niedługo powtórzę w domowej kuchni, tak żeby i Miśko jakoś skorzystał.
Oprócz morza wina i pysznego jedzenia, ważne było też towarzystwo. Cała masa rozmów o jedzeniu, konkubentach, dzieciach, sadownikach i podróżach. Szczególnie pozdrawiam Agnieszkę z WolnaKuchnia....mam nadzieję, że jeszcze nie jedną lampkę wina razem wypijemy :)
A pozostając w klimacie leniwego posiłku rodem z południa Europy, polecam 2 filmy które sobie przypomniałam w ten weekend.
Mine Vaganti. O miłości i makaronach-Ferzan Özpetek
Urocza, włoska tragikomedia. Tomasso, pochodzący z konserwatywnej rodziny, zamierza ujawnić że jest gejem. Niestety szybszy od niego jest jego starszy brat. Tomasso jest zmuszony przejąć zarządzanie rodzinną firmą produkującą makaron.
Do tego dochodzą mądrości babci, szalona ciotka alkoholiczka, nerwowy ojciec po zawale i koledzy homoseksualiści jeden lepszy od drugiego... Polecam oglądać z talerzem makaronu.
Winnica, co prawda we Francji ale i tak jest pięknie. Do tego przystojny Russel, miła dla ucha muzyka i oczywiście wątek romantyczny. Nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz