Tort pełen kwiatów na chrzest dziewczynek
To nie jest niestety tak prosto, że jak się robi tort pełen cukru i cukrowych ozdób to od razu jest cukierkowo. Czasem niestety jest ciężko jak cholera i mocno pod górkę. Tak było i przy tym torcie na chrzciny. Jest obsypany kwiatami, bo mama dziewczynek zajmuje się florystyką. Dodatkowym wyzwaniem był brak masy cukrowej na całym torcie, co wbrew pozorom tylko zwiększyło ilość pracy przy nim. Kwiatów miało być mnóstwo i miały być realistyczne. A już gwoździem programu było piętro tortu, które po przekrojeniu okazywało się być biszkoptem w trzech kolorach. Miodzio....tyle prostych, żołnierskich słów na temat tortu już dawno nie fruwało po kuchni. Nawet Miśkosław się włączył żwawo do prac, a i tak zajęło nam to mnóstwo czasu.
Na całe szczęście główni zainteresowani byli zachwyceni, a tort zebrał same pochwały wśród gości uroczystości.
Piękny! <3 Podziwiam ludzi, którzy maja cierpliwość do takich dekoracji, cudowny tort! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńja w ogóle nie mam w sobie cierpliwości w codziennym życiu, ale przy tortach się jakoś objawia...więc muszę ich robić jak najwięcej dla własnego zdrowia psychicznego :)
Usuńpozdrawiam serdecznie
Cudowny!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś odważę się na dwupiętrowy tort... Może ;)
uwierz, że tutaj dwa piętra to był najmniejszy kłopot :)
UsuńPrzesliczny! Bardzo mi sie podobaja te biale róże z różowymi żyłkami, wygladaja jak żywe.
OdpowiedzUsuńcieszę się ogromnie...ostatnio kilka ładnych godzin spędziłam na kursie gdzie właśnie nauczali mnie jak to zrobić, żeby to w miarę realistycznie wyglądało :) znaczy że chyba przyswoiłam wiedzę z kursu :)
Usuń