Tort ślubny z matrioszką
Dawno tortów nie lepiłam, no to dostałam zadanie specjalne. Tort ślubny/przedślubny, który musi dojechać na Ukrainę. Biała matrioszka, która rumieńce ma jak burakiem malowana wywołała zachwyt i okrzyki radości w moim domu. Mam nadzieję, że u nowożeńców też tak będzie :)
W końcu "ruska baba" wygląda jak najpiękniejsza w całej wsi, a do tego ma bardzo pyszne wnętrze z białej czekolady i wiśni.
(Żałuję tylko, że nie udało mi się zrobić lepszych zdjęć, ale już zaraz trzeba ją było pakować na wyjazd).
(Żałuję tylko, że nie udało mi się zrobić lepszych zdjęć, ale już zaraz trzeba ją było pakować na wyjazd).
Ależ ona śliczna!
OdpowiedzUsuńPodziwiam :)
całe szczęście młodej parze też się spodobała taka ruska baba :)
Usuń