263. Lato miłości-drink z rumem i Baileys'em
Dzień 1 września większości uczniów kojarzy się z jednym (nie-wcale nie z rozpoczęciem II wojny światowej, takie rzeczy to tylko ci bardziej uświadomieni historycznie niestety). Koniec laby i wolności. Na Facebooku można przeczytać statusy wielce tragiczne, opłakujące śmierć wakacji i dramat powrotu do szarej rzeczywistości. Nic tylko zacząć płakać. Szczególnie jeśli o poranku spotkało się całe rzesze galowo ubranych uczniów zmierzających by wysłuchać przemówienia dyrekcji i szanownego ciała pedagogicznego. Te biedne, poszarzałe twarzyczki mówiły jedno....masakra. Ja tak mam w każdy poniedziałek, kiedy muszę udać się do swojej korpo-pracy :)
Jeszcze jakiś czas temu zazdrościłam uczniom i studentom tak długich wakacji, ale ostatnio przyszło opamiętanie. Może i mają te biedne żuczki 2 miesiące wakacji (studenci mają 3-ale oni to całkiem inna bajka), ale za to mają je w ściśle określonym terminie. Co powoduje tłok, ścisk i kosmicznie wysokie ceny wszędzie gdzie się chce wyjechać. W świecie po-szkolnym zaś mamy wakacje wtedy kiedy chcemy (albo kiedy kierownik łaskawie da nam urlop:) ), uczymy się tylko tego co nas interesuje (już nigdy więcej lekcji niemieckiego i fizyki, ani zajęć z agrometeorologii) i na dodatek wieczorem możemy wypić pysznego drinka z palemką (a nie tanie wino Leśny Dzban pite pokątknie na boisku byle nikt nie zauważył). O na przykład takiego miłego i przyjemnego drineczka można sobie zrobić z rumem i Baileys'em. No mówię wam, pyszności!
Tak więc wasze zdrowie, biedne żuczki zaczynające dziś kolejny rok edukacji!
Ja tymczasem pomyślę o swoich wakacjach, bo przecież przyjemniej wyjechać w ciepłe kraje gdy u nas już zimno i mokro za oknem.
LATO MIŁOŚCI:Jeszcze jakiś czas temu zazdrościłam uczniom i studentom tak długich wakacji, ale ostatnio przyszło opamiętanie. Może i mają te biedne żuczki 2 miesiące wakacji (studenci mają 3-ale oni to całkiem inna bajka), ale za to mają je w ściśle określonym terminie. Co powoduje tłok, ścisk i kosmicznie wysokie ceny wszędzie gdzie się chce wyjechać. W świecie po-szkolnym zaś mamy wakacje wtedy kiedy chcemy (albo kiedy kierownik łaskawie da nam urlop:) ), uczymy się tylko tego co nas interesuje (już nigdy więcej lekcji niemieckiego i fizyki, ani zajęć z agrometeorologii) i na dodatek wieczorem możemy wypić pysznego drinka z palemką (a nie tanie wino Leśny Dzban pite pokątknie na boisku byle nikt nie zauważył). O na przykład takiego miłego i przyjemnego drineczka można sobie zrobić z rumem i Baileys'em. No mówię wam, pyszności!
Tak więc wasze zdrowie, biedne żuczki zaczynające dziś kolejny rok edukacji!
Ja tymczasem pomyślę o swoich wakacjach, bo przecież przyjemniej wyjechać w ciepłe kraje gdy u nas już zimno i mokro za oknem.
-40cl brązowego rumu
-20cl likieru Baileys
-10cl syropu kokosowego
-filiżanka espresso
-mleko do dopełnienia
Do shakera wrzucić garść kostek lodu, wlać do niego wszystkie składniki oprócz mleka i mocno mieszać przez kilkanaście sekund. Przelać drinka do szklanki z lodem i dopełnić zimnym mlekiem. Można wierzch posypać startą czekoladą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz