6/25/2014
książki o jedzeniu
,
kuchnia francuska
,
na śniadanie
,
pasta kanapkowa
,
wegetariańskie
0
241. Tapenada z zielonych oliwek i "Dolce vita" od Wydawnictwa Czarnego
Książki wszelakie lubię czytać bardzo, a kolej (którą codziennie dojeżdżam do mojej korporacji) zapewnia mi dużo czasu na czytanie przez notoryczne opóźnienia. Jedne z moich ulubionych to książki o jedzeniu, nie kulinarne z przepisami, ale takie gdzie kuchnia i jedzenie jest w tle. Wydawnictwo Czarne wydaje całkiem miłą i wpisującą się w mój gust serię Dolce Vita. Każda z historii jest całkiem miło opisana, w każdej jedzenie odgrywa istotną rolę i jest dokładnie opisane. Powoli kompletuję całą serię i ostatnio w moje chciwe łapki wpadła "Świnia w Prowansji". Przyznaję szczerze, że początkowo historia Amerykańki, która postanowiła produkować kozie sery i przeniosła się w związku z tym do Francji, jakoś wybitnie mnie nie zafascynowała. Jednak mam zasadę, że zawsze kończę zaczęte książki i z upływem stron coraz szybciej mi szło czytanie i mimo początkowej niechęci jednak się wciągnęłam. Po skończeniu jej jedyne co miałam w głowie to myśl, że muszę zrobić tapenadę z oliwek. Wszystko przez to, że prawie każdy posiłek, który był opisany w "Świni" zawierał w sobie tę pastę z oliwek. Były co prawda też inne potrawy, sery, grzyby, warzywa, mięsiwa...ale jednak prawie zawsze była też tapenada. Nie było siły, trzeba było zrobić. Piękna z wyglądu może ta pasta nie jest, ale za to jaka aromatyczna i pyszna. Idealna wprost do grzanek i pomidorów.
TAPENADA Z ZIELONYCH OLIWEK:
-200g zielonych oliwek
-łyżka kaparów
-2 ząbki czosnku
-łyżka oliwy
-pieprz (ewentualnie sól)
Wszystko razem zmiksować na gładką (w miarę) masę. Odstawić na około pół godziny do lodówki, żeby wszystkie smaki się przegryzły.
SMACZNEGO!
Jeszcze kilku książek z serii mi brakuje, ale już jest gdzie zaglądać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz