Tort z piłką do nogi dla młodego komunisty
Na ostatnią niedzielę dostałam zadanie specjalne, miałam zrobić nietypowy tort na I komunię. Młody komunista (czyt. młodzian przystępujący do I komunii) wyraził chęć posiadania tortu w kształcie piłki do nogi. Co prawda rozkoszny ten młodzianek w międzyczasie stwierdził, że zamiast piłki woli motyw Assassina (dla niewtajemniczonych to wojownicy, topory, miecze, dużo krwi i ogólnie takie miłe klimaty), ale rodzice powstrzymali zapędy "małego aniołka". Ostatecznie powrócił temat piłki.
Łatwo nie było, koncepcja twórcza zmieniała się chyba z milion razy podczas robienia tego tortu. Godziny spędzone w kuchni leciały jak szalone, a ja w tym czasie cieszyłam się silnie, że pada i przynajmniej nie omija mnie piękna pogoda. Co prawda widzę jeszcze pewne niedociągnięcia, ale najważniejsze że komunista i goście byli zachwyceni. I nawet mój Miś się silnie wkręcił w pomoc w ozdabianiu....chyba da radę zrobić z niego pomocnika kuchennego, a nie tylko naczelnego podjadacza :)
Łatwo nie było, koncepcja twórcza zmieniała się chyba z milion razy podczas robienia tego tortu. Godziny spędzone w kuchni leciały jak szalone, a ja w tym czasie cieszyłam się silnie, że pada i przynajmniej nie omija mnie piękna pogoda. Co prawda widzę jeszcze pewne niedociągnięcia, ale najważniejsze że komunista i goście byli zachwyceni. I nawet mój Miś się silnie wkręcił w pomoc w ozdabianiu....chyba da radę zrobić z niego pomocnika kuchennego, a nie tylko naczelnego podjadacza :)
Fantastycznie Ci się ten tort udał :) Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
Usuńczy tylko ja na początku myślałem że to tort dla jakiegoś dzieciaka, który został bolszewikiem xD.
OdpowiedzUsuńgra słów była tu zamierzona :)
Usuń