187. Red velvet cake, czyli słodka klasyka na Walentynki
Dziś Dzień Zakochanych i chociaż zdecydowanie bardziej wolę jak Miśkosław pamięta, że się we mnie zakochał przez cały rok, to jednak ten dzień też się na coś przydaje. A konkretnie przydaje się do wypróbowania kolejnego przepisu. Tym razem przepis na bardzo oryginalne w wyglądzie ciasto (chociaż niektórzy złośliwcy marudzili coś że wygląda jakby buraka miało na wierzchu). Sam pomysł zaczerpnięty z niezastąpionego programu "Cake boss". Tyle razy mówili w nim o robieniu właśnie Red Velvet, że w końcu z czystej ciekawości musiałam je zrobić, a że ciasto jak sama nazwa wskazuje jest intensywnie czerwone, więc Walentynki to idealny czas na nie. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zmodyfikowała odrobinę chociaż przepisu. W tym przypadku w ramach myślenia oszczędnie zamiast serka Philadelphia do kremu użyłam po prostu twaróg trzykrotnie zmielony (jak na sernik)-uważam że wyszło pysznie, a zdecydowanie taniej i Misio się ucieszy że ma taką gospodarną dziewuszkę u boku :).
RED VELVET:
CIASTO:
-2,5 szklanki mąki pszennej
-1 szklanka cukru
-1 czubata łyżka kakao
-1 łyżeczka soli
-2 jajka
-1 szklanka oleju
-1,5 szklanki maślanki lub kefiru
-1 łyżka octu winnego
-1 łyżeczka sody oczyszczonej
-duży chlust esencji waniliowej
-łyżeczka czerwonego barwnika spożywczego w żelu (lub 2 łyżeczki barwnika w płynie)
KREM:
-1 kostka masła
-500g twarogu trzykrotnie zmielonego
-duża szczypta soli
-1 szklanka cukru pudru
-trochę esencji waniliowej
1.Wszystkie suche składniki ciasta, oprócz sody oczyszczonej, wsypać do jeden miski i dokładnie ze sobą wymieszać. W drugiej misce jajka roztrzepać widelcem, dolać do nich olej, maślankę, barwnik i esencję waniliową. Suche składniki połączyć z mokrymi i wymieszać (ja cały czas mieszałam widelcem). Do szklanki wlać ocet i dosypać sodę, jak mikstura skończy się pienić gwałtownie przelać ją do miski z ciastem i dokładnie wymieszać. Gotowe ciasto przelać do przygotowanej foremki (u mnie to było serduszko-odpowiadało wielkością tortownicy o średnicy ok.25cm) i piec w piekarniku rozgrzanym do 180st, przez około 45-50 minut, aż do uzyskania suchego patyczka.
2. Miękkie masło utrzeć na gładki puch. Dodawać do niego stopniowo twaróg, następnie sól, cukier i wanilię. Gotowy krem włożyć na trochę do lodówki żeby stężał.
3. Przestygnięte ciasto przekroić na dwie części (ja jeszcze odkroiłam odrobinę z wierzchu żeby mieć okruchy do dekoracji). Jeden z blatów posmarować połową przygotowanego kremu. Przykryć drugim blatem i wierzch oraz boki posmarować pozostałym kremem. Na samą górę posypać trochę czerwonych okruchów do dekoracji. Ciasto najlepiej wsadzić jeszcze na chwilę do lodówki, przed podaniem, żeby całość się dobrze ze sobą związała.
SMACZNEGO :)
dzielo sztuki bez dwoch zdan :) piekne.
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego nowo powstalego bloga
www.bogotowackazdymoze.blogspot.co.uk
dziękuję za miłe słowa...i życzę powodzenia i dużo wytrwałości w prowadzeniu bloga :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Wygląda idealnie! Na pewno byłby to idealny prezent na walentynki.
OdpowiedzUsuń