155. Tarta czekoladowa z kremem z solonego karmelu i orzeszków ziemnych
To nie jest jakaś popierdułka, albo ciasto dla panienek na wiecznej diecie żywiących się jogurtem, albo sałatą. To tysiąc pięćset sto dziewięćset kalorii....ale za to jaki smak. W każdym kęsie jest mocno kakaowe ciasto kruche, pyszny solony karmel z prażonymi orzeszkami ziemnymi i do tego mus z czekolady. Wszystko razem stanowi najwspanialsze i najcudowniejsze połączenie jakie miałam okazję ostatnio jeść. Pyszna ta tarta niemożliwie, tylko ma dwie wady-najpyszniejsza jest po co najmniej dniu spędzonym w lodówce...i zasadniczo zawsze jej za mało :)
TARTA CZEKOLADOWA Z KREMEM Z KARMELU I ORZESZKÓW:
CIASTO:
(podane proporcje są na 2 porcje ciasta, przy użyciu blaszki o średnicy ok. 30cm-ale nadmiar kruchego ciasta zawsze można zamrozić)
-300g mąki pszennej
-3 łyżki kakao
-100g cukru
-125g masła
-2 żółtka
-łyżka śmietany
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
KREM KARMELOWY:
-100g cukru
-pół szklanki śmietanki kremówki
-duża szczypta soli
-garść lub dwie orzeszków ziemnych
MUS CZEKOLADOWY:
-200g gorzkiej czekolady
-szklanka śmietanki kremówki
-50g masła
1. Zagnieść w miarę szybko ciasto ze wszystkich podanych składników-nie
powinno się kleić do rąk (ewentualnie modyfikować jego lepkość za pomocą mąki lub śmietany). Zawinąć je w kawałek folii spożywczej i
wsadzić na pół godziny do lodówki. Po tym czasie wyjąć, podzielić je na dwie równe części i jedną z nich rozwałkować na
grubość około 5 mm, a następnie przełożyć do formy do tarty o średnicy
około 30cm (drugą zamrozić lub upiec drugie ciasto:)). Nakłuć ciasto widelcem, wyłożyć pergaminem i wysypać suchym
grochem lub fasolą (żeby nie urosło). Piec w piekarniku rozgrzanym do
180st, przez około 10 minut, a następnie zdjąć obciążenie z grochu i piec jeszcze przez 10 minut.
2. Do rondelka o grubym dnie wsypać cukier i wyrównać jego poziom. Postawić rondelek na małym ogniu i spokojnie czekać aż cukier zacznie się topić. Kiedy zacznie zmieniać konsystencję mieszamy go powoli. Gdy karmel osiągnie już jednolitą, płynną konsystencję zdejmujemy go na chwilę z ognia i dolewamy połowę śmietanki-uwaga, może mocno zabulgotać. W tym momencie trzeba mocno uważać żeby karmel nie wykipiał nam na ręce bo jest pieruńsko gorący. Gdy karmel trochę się uspokoi dodajemy resztę śmietanki i sól. Całość pewnie stwardnieje i nie wymiesza się dokładnie, ale należy wtedy znów wstawić rondelek na minimalny ogień i powoli mieszać. Gdy całość już będzie jednolitą masą zdjąć rondelek z ognia.
3. Orzeszki posiekać drobno i uprażyć na suchej patelni. Dodać je masy karmelowej i całość równomiernie rozsmarować na ostudzonym kruchym spodzie.
4. Czekoladę na krem czekoladowy połamać na małe kosteczki. Śmietankę podgrzać w garnuszku, aż do momentu gdy zacznie wrzeć. Zdjąć z ognia, dodać do niej czekoladę i w miarę wszystko wymieszać. Całość zmiksować na gładką masę razem z masłem. Odstawić w chłodne miejsce do przestygnięcia. Gdy mus czekoladowy zacznie gęstnieć wylać go na wierzch tarty i całość wstawić do lodówki co najmniej na jedną noc. Po zastygnięciu musu czekoladowego można jeszcze udekorować ciasto kleksami z masła orzechowego, ale i bez tego jest pyszne :)
SMACZNEGO
obłęd! olewam te kalorie, muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńpowiem tylko "lubię to" :)
UsuńAleż rozpusta! Pycha :)
OdpowiedzUsuńRozpływam się ... cudo ! :)
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie, aż mi ślinka cieknie... Oj, zjadłabym sobie takie cudo :)
OdpowiedzUsuńskończyło się już niestety :( gorzej że ja też załapałam się tylko na jeden kawałek....zdecydowanie za mała ta tarta :)
UsuńBomba kaloryczna to mało powiedziane :P
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam....ale za to jak od razu się milej na duszy człowiekowi robi :)
Usuńhahaha, faktycznie nie kaloryczna popierdułka.
OdpowiedzUsuńpyyyyszna! zjedliśmy we dwoje i pół i teraz andrzej juz nie chce mojego czekoladowego ciasta ;)
OdpowiedzUsuńhahaha....i znowu będzie jak ze szmatławcem, że cię będzie męczył o zrobienie :)
UsuńO matko, jutro u mnie na blogu będzie prawie identyczna. :D Przez Twoje zdjęcia znów poczułem jej obłędny smak. :)
OdpowiedzUsuń