132. Bułeczki drożdżowe ze śliwkami i kruszonką
Coraz zimniej się robi, jesień nie zawsze jest złota, ale przynajmniej wysyp owoców wciąż trwa. Jako czarownica staram się jednak zaklinać jesień i codziennie robić sobie jakieś miłe śniadanko, żeby mimo braku słońca, jakoś mieć siłę i ochotę do pracy. Tym razem powstały bułeczki drożdżowe ze śliwkami. Powstały tak naprawdę przez przypadek (bo jakoś mi za dużo ciasta się zrobiło, jak robiłam cynamonowe bułeczki), ale przypadkowo są bardzo smaczne. W zestawie z kakao idealnie wpisują się w klimat jesiennych, leniwych śniadań.
BUŁECZKI DROŻDŻOWE ZE ŚLIWKAMI:
-ok.0,5 kg śliwek (+łyżka cukru pudru z wanilią i szczypta cynamonu dla osłody)
-500g mąki pszennej
-50g świeżych drożdży
-500ml mleka
-100g roztopionego masła
-2 jajka
-100g cukru
-szczypta soli
Kruszonka:200g mąki: 100g cukru:100 g masła+szczypta cynamonu
1. Mleko lekko podgrzać, ale nie gotować. Wsypać do niego łyżeczkę cukru i wkruszyć drożdże, a następnie odstawić na około pół godziny w ciepłe miejsce.
2. Do dużej miski wsypać większość mąki, cukier, szczyptę soli, dodać 1 jajko i wlać zaczyn drożdżowy. Całość energicznie zacząć wyrabiać ręcznie, do momentu aż ciasto zacznie sapać :) (według nauk mojej mamy ciasto musi zacząć robić "puf" i wtedy będzie dobre i mięciutkie po upieczeniu). Nie przerywając wyrabiania wlać przestudzone masło. Ciasto powinno nie kleić się za bardzo do rąk, jakby co można modyfikować lepkość za pomocą mąki lub mleka, ale nie może być zbyt suche, bo wyjdzie za twarde i mączyste. Gotowe ciasto odstawić na kolejne pół godziny w ciepłe miejsce.
3. W międzyczasie przygotować śliwki, czyli wydrylować je, jak są duże pokroić na mniejsze kawałki i jeśli ktoś lubi słodszą wersję dodać do nich trochę cynamonu i cukru pudru z wanilią (czyli zwykłego cukru pudru do którego została wsadzona laska wanilii która pięknie oddaje aromat). Po śliwkach przygotować kruszonkę, czyli zagnieść ze sobą wszystkie składniki, finalnie całość powinna mieć konsystencję mokrego piasku.
4. Z ciasta odrywać małe kawałki, lekko je rozpłaszczać i na taki mały placuszek nakładać po kilka śliwek. Skleić ze sobą brzegi i uformować małe bułeczki (moje były takie jak pół dłoni). Układać je na blaszce w sporej odległości od siebie. Każdą bułeczkę posmarować rozmąconym jajkiem i posypać obficie kruszonką. Gotowe drożdżówki wstawić do piekarnika rozgrzanego do 180st, na około 15 minut, aż się ładnie zarumienią.
Trochę dużo pracy, ale naprawdę warto :)
SMACZNEGO!
pychota ! :)))
OdpowiedzUsuńBułeczki wprost idealne do kubeczka gorącego mleka lub kakao <3
OdpowiedzUsuńTakie ciepłe bułeczki o poranku i od razu pochmurny dzień staje sie jaśniejszy <33
OdpowiedzUsuńdokładnie....z takim śniadaniem nawet jesienią jakoś tak miło się człowiekowi robi :)
UsuńPiękne bułeczki, och... zjadłabym jedną albo dwie :)
OdpowiedzUsuńja jestem takim łakomczuchem, że jak już zrobię bułeczki na śniadanie to na jednej lub dwóch nie poprzestaję...może ewentualnie po pięciu się zatrzymam :)
Usuńdlatego zawsze robię takie malutkie, żeby mniej wyrzutów sumienia mieć :)